Pierwszy kwartał 2017r. upłynął Tesli pod znakiem rekordów produkcji, sprzedaży, przychodów i niestety także strat

W porównaniu do ubiegłego roku (wcześniejszy wpis), w tym roku Tesla wydaje się podkręcać tempo rozwoju (w coraz większej liczbie kierunków) do granic możliwości. Trudno powiedzieć, czy kalifornijski start-up, z niszowego producenta aut przemieni się w spółkę technologiczną z sukcesem, czy też całość runie pod naporem zakumulowanych strat.

Pierwszy kwartał tego roku to w zasadzie same rekordy. Wyprodukowano i sprzedano najwięcej aut elektrycznych w historii spółki. W sposób naturalny oraz przy okazji wchłonięcia SolarCity, wzrosły mocno przychody do 2,7 mld USD (o 135% rok do roku). Niestety bardzo wysokie są też straty netto na poziomie 397 mln USD, czyli ponad połowę strat z całego roku 2016.

Aktywne pozyskiwanie kapitału na sfinansowanie coraz to nowych przedsięwzięć podniosło także zasoby finansowe spółki do rekordowych 4,0 mld USD. Tradycyjnie więc, Tesla ma zapas gotówki na kilka kolejnych kwartałów, a nowych inwestorów nie brakuje. Ceny akcji podskoczył do ponad 300 USD, dzięki czemu wartość spółki przekroczyła 50 mld USD (wcześniejszy wpis). Elon Musk widząc tak wysokie wartości przyznał, że firma jest przeceniana przez inwestorów.

Sprzedaż aut

Produkcja i sprzedaż aut Tesli w pierwszym kwartale wyniosłą odpowiednio 25.418 sztuk (wcześniejszy wpis) i 25.051 (wzrost o 64% rok do roku).

W całym 2016r. sprzedano 76.285 sztuk. Na ten rok oczekuje się 47-50 tys. w pierwszych sześciu miesiącach i ponad 100 tys. do końca roku.

Tesla Model 3

Tesla Model 3 ma wejść do pilotażowej produkcji w lipcu (wcześniejszy wpis). Zgodnie z wcześniejszymi informacjami produkcja seryjna ruszyć ma we wrześniu. Przed końcem roku produkcja ma osiągnąć 5 tys. sztuk tygodniowo, a w pewnym momencie w przyszłym roku przekroczyć 10 tys. sztuk tygodniowo. W 2018r. osiągnięty ma zostać poziom 20 tys. sztuk tygodniowo.

Elektryczna ciężarówka i pickup

We wrześniu Tesla planuje zaprezentować światu swój nowy pojazd - elektryczny ciągnik siodłowy, o którym na razie na razie wiadomo niewiele (wcześniejszy wpis).

W perspektywie dwóch lat spodziewany jest elektryczny pickup.

SolarCity, Gigafactory, Grohmann Engineering

Przejęcie SolarCity przez Teslę (wcześniejszy wpis), zgodnie z ostrzeżeniami części udziałowców Tesli, zaczęło w ostatnim czasie wyglądać na tratwę ratunkową, bez której SolarCity (druga firma Elona Muska) byłaby potencjalnie bankrutem. Okres dynamicznego rozwoju branży zakończył się. Tesla prowadzi aktualnie restrukturyzację tej części biznesu, zwalniając pracowników oraz drastycznie zmieniając formę sprzedaży i priorytety (preferowana sprzedaż zamiast leasingu).

W pierwszym kwartale Tesla dostarczyła 150 MW paneli fotowoltaicznych oraz 60 MWh stacjonarnych magazynów energii.

Wkrótce ruszyć ma produkcja i sprzedaż nowych paneli, które będą wytwarzane w nowym zakładzie w Buffalo, wspólnie z Panasonic. Tego lata rozpocząć ma się także sprzedaż fotowoltaicznych dachówek Solar Roof.

Tesla przeciera szlak w obszarze umożliwiania właścicielom stacjonarnych magazynów energii Powerwall, ich użyczania dystrybutorom energii (wcześniejszy wpis).

Dosyć ostro Tesla potraktowała przejętą niemiecką firmę Grohmann Engineering (wcześniejszy wpis), która zapewnić miała niezbędną automatyzację i robotyzację zakładów Tesli. W firmie między innymi groził strajk pracowników żądających podwyżek. Z pracą pożegnał się założyciel i były szef firmy Klaus Grohmann, który w komentarzu powiedział, że zdecydowanie nie stracił ochoty do pracy - najwyraźniej w firmach Elona Muska nie było zatem miejsca na różnice zdań. Jednym z zarzewi konfliktu upatruje się w zerwaniu/wstrzymaniu przez Grohmann Engineering prac dla innych producentów aut (głównie niemieckich), będących w jakimś sensie konkurencją Tesli oraz zbędnym z punktu widzenia Tesli marnowaniem zasobów w momencie, gdy jak najszybciej opracowywać trzeba nowe linie produkcyjne dla własnych potrzeb.

Infrastruktura ładowania oraz salony i centra serwisowe

W 2017r. Tesla zamierza podwoić liczbę stacji szybkiego ładowania (Superładowarek). Liczba stanowisk ma wzrosnąć z około 5.500 (850 stacji) do 10.000 (wcześniejszy wpis). W wielu miejscach jednocześnie trwa budowa nowych stacji lub rozbudowa istniejących, często do aż 18-stanowisk na jednej stacji (ponad 1 MW sumarycznej mocy wyjściowej).

Rosnąć ma także liczba dostępnych punktów wolnego ładowania w miejscach docelowych, tzw. Destination Charging connectors. Liczba 9.000 punktów do końca roku ma wzrosnąć do 15.000.

Aby skrócić czas oczekiwania na naprawy aut, Tesla zamierza rozbudować swoją sieć serwisową. Do końca roku średni czas oczekiwania ma wynosić jeden dzień.

Związki zawodowe dobierają się do Tesla Factory

Zakład produkcyjny Tesli we Fremont w Kalifornii jest w ostatnich miesiącach na celowniku amerykańskich organizacji związkowych, które dotąd nie miały jeszcze okazji zawiązać wśród pracowników swojego oddziału. Elon Musk starał się na przestrzeni lat trzymać tamtejszych związkowców z daleka dosyć subtelnymi komunikatami. Niestety wraz z upływem czasu sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli i w zasadzie co kilka dni pojawiają się artykuły prasowe analizujące sytuację zakładu, jego współczynniki wypadków przy pracy na tle średniej zakładów ze związkami zawodowymi itp. W samej firmie znaleźli się już także pracownicy, publicznie dopominający się zmian sytuacji. Nie ulega wątpliwości, że niezwykle „krwiożercze” amerykańskie związki zawodowe nie poprawią sytuacji Tesli.