BYD wyrugowany przez KIO z przetargu na autobusy elektryczne dla Warszawy
Krajowa Izba Odwoławcza wyeliminowała zwycięzcę przetargu na 10 autobusów elektrycznych dla Warszawy, ponieważ oferta BYD była „zbyt tania”
Krajowa Izba Odwoławcza, na wniosek firmy Solaris Bus & Coach (wcześniejszy wpis), wyeliminowała wczoraj chińskiego producenta autobusów elektrycznych BYD (a w zasadzie jego europejskiego przedstawiciela) z przetargu Miejskich Zakładów Autobusowych (MZA) w Warszawie na 10 pojazdów (wcześniejszy wpis), ponieważ - uwaga - cena była zbyt niska. Tym samym producent, który deklaruje wyprodukowanie ponad 1300 autobusów elektrycznych BYD eBus/K9 (wcześniejszy wpis), mimo udanych testów autobusów przez zamawiającego oraz wygranego przetargu, prawdopodobnie może spisać start w Polsce na straty.
Taki obrót sprawy niesie ze sobą dwie zasadnicze konsekwencje. Po pierwsze MZA najprawdopodobniej zakupi 10 autobusów Solaris Urbino 12 electric, o około 6,3 mln zł drożej (w praktyce znacznie więcej, z uwagi na fakt, że trzeba uwzględnić koszty ukryte - przede wszystkim to, że miejscy przewoźnicy są dofinansowani z podatków, a te zbierane są w sposób niewydajny). Sumarycznie zatem Polacy będą musieli zapłacić być może nawet 10 mln zł więcej. Stracona jest szansa nabycia autobusów w korzystnej cenie, wykorzystując determinację azjatyckiego producenta do wejścia na rynek europejski. Drugą kwestią jest utrata dobrej karty przetargowej przedstawicielstwa BYD na lokalizację w Polsce montowni autobusów elektrycznych na rynek europejski, na co pewna szansa była (wcześniejszy wpis).
Wydaje się, że kosztów tych w żaden sposób nie zrekompensuje lokalna produkcja autobusów elektrycznych firmy Solaris Bus & Coach, która dopiero niedawno oficjalnie dostarczyła pierwszy egzemplarz modelu 12-metrowego (wcześniejszy wpis). Z kolei zaprezentowany w 2011r. model Solaris Urbino 8,9 LE electric w ciągu około trzech lat znalazł prawdopodobnie tylko jednego nabywcę w 2013r. (wcześniejszy wpis). Większość zasadniczych podzespołów takich jak napędy trakcyjne, akumulatory litowo-jonowe, czy elementy energoelektroniczne pochodzą z importu, a zatem różnicę stanowi jedynie część lokalnej produkcji i montaż.
W źródle [2] można zapoznać się z relacją przebiegu odwołania przed KIO, która doskonale obrazuje na jak niskim i brudnym poziomie była prowadzona sprawa. W relacji czytamy: „Część argumentów Solarisa nie przystaje do przedmiotu sporu, bo dotyczy tego, że cenie zamawiający nadał zbyt wysoką wagę. Podobnie jak twierdzenie, że produkt jest zły bo chiński.” W odwołaniu z niewiadomych względów uczestniczyli przedstawiciele innych producentów, takich jak współpracująca z Solarisem Skoda. Jako argumenty podawano zadłużenie firmy BYD. Idąc tą logiką należałoby w tym momencie złożyć wniosek o zamknięcie takich firm jak Tesla Motors, czy nawet Nissan, ponieważ działalność w dziedzinie EV na pewno nie zrekompensowała na razie inwestycji (i nie ma gwarancji, że zrekompensuje). Absurdalna debata dotknęła nawet tematyki ogniw fotowoltaicznych, ponieważ podobno chińscy producenci wyeliminowali konkurencję w Europie i podnieśli ceny - jakimś dziwnym trafem ceny chińskie są teraz „tak wysokie”, że wprowadzono na nie w Unii Europejskiej cła.
Kuriozalne jest także twierdzenie, że BYD nie oferuje cen rynkowych (otrzymując zamówienia i wsparcie w Chinach), co krzywdzi producentów w Polsce. Tymczasem polska konkurencja wręcz kipi od różnego rodzaju dofinansowań wypaczających wolny rynek, przejawiając mentalność Kalego. Solaris otrzymał milionowe dofinansowanie na prace nad pojazdami elektrycznymi, a przynajmniej część kluczowych dostawców obwieszona jest dofinansowaniami jak choinka, bez których już dawno nie byłoby ich na rynku.
Podsumowując należy stwierdzić, że poza brutalną walką nie zanosi się na żadne zmiany w dłuższej perspektywie i chociażby wprowadzenia gwarancji bankowych na realizację zamówień, ani przygotowania zestawu kluczowych parametrów dla przetargów na pojazdy elektryczne, o które zmawiający potrafią w ogóle nie pytać.
Źródła
- [1] Elektryczne starcie w Warszawie: Solaris wygrywa w KIO! infobus.pl
- [2] KIO bada cenę chińskich autobusów (RELACJA) pb.pl
Komentarze (10)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.
MisCoralgol
http://www.mza.waw.pl//aktualnosci.php?i=101&c=32&l=1
1. Solaris Bus & Coach: 36.900.000 złotych brutto
2. Evo Bus Polska: 38.323.725 złotych brutto
3. MAN Truck & Bus Polska: 45.510.000 złotych brutto
"W ocenie ofert największą wagę ma cena (86 punktów), oraz ekologia i kryteria techniczne (po siedem punktów)."
..."na szczęście" nie z "rażąco niską", ufff.
MisCoralgol
1/ To prawda, nie chodzi o nacjonalistyczne hasła typu "patriotyzm ekonomiczny" w myśl któreych należy preferować polskie produkty tylko dlatego, że są polskie, ale o rzecz znacznie ważniejszą. Chodzi o ZASADY. O to by nie zmieniać reguł gry w trakcie jej trwania. Przetarg na autobusy jest tylko jednym z tysięcy podobnych case'ów. Nie trzeba być od razu udziałowcem BYD-a i wrogiem Solarisa by tak uważać.
2/ Gwarancje, kary umowne, czasowa blokada udziału w innych przetargach itd. to mechanizmy zabezpieczające przed wesołkami składającymi oferty z których nie mają zamiaru się wywiązać.
3/ Racja, prywatny transport sprawiłby, że cała dyskusja wokół przetargu stałaby się bezprzedmiotowa. Psa z kulawą nogą nie powinno interesować w jakie pojazdy zaopatruje się jakaś firma. Czy ktoś z płomiennych obrońców polsko-niemieckiej myśli technicznej wnika jakim dostawczakiem dowożone są towary do pobliskiego zieleniaka? Jeśli prywaciarz świadomie wybiera gorsze i droższe rozwiązania to ponosi tego pełne konsekwencje, z ewentualnym ryzykiem bankructwa włącznie. Wszystko jedno czy będzie to Solaris, MAN, Iveco, Scania, Volvo czy BYD.
4/ Solaris wygrał wiele podobnych przetargów za granicą i w Polsce właśnie ceną. Gdy okazało się, że ktoś może pokonać Solarisa jego własną bronią ten od razu płacze (dla lepszego efektu publicznie), że przegrał przez "rażąco niską cenę" konkurenta. Solaris do spółki z KIO prezentują nic innego jak moralność Kalego.
5/ Dokładnie, przecież KIO nie zgłaszało zastrzeżeń do MZA odnośnie rzetelności oceny porównawczej parametrów jakościowo-technicznych zgłoszonych ofert (będącej wynikiem dwutygodniowych testów), ani do ekspertyzy PIM, która tę ocenę potwierdziła.
6/ Pisanie o polskich miejscach pracy, podatkach czy zakupach jest nośne medialnie, ale opisuje jedynie skrawek rzeczywistości gospodarczej, w związku z tym jest świadomą (tj. wynikającą z cynicznych pobudek) lub nieświadomą (tj. wynikającą z niewiedzy) manipulacją.
7/ Sztuczne wspieranie/ochrona jakiejś firmy (pozycja monopolistyczna/dominująca) prowadzi do zawyżania przez nią marż i do braku motywacji w zakresie ograniczania kosztów działalności bądź zmiany modelu biznesowego za co w efekcie musi zapłacić końcowy odbiorca, czyli pasażer. Osobiście wolałbym by w upalne dni w autobusach Solarisa nie panował klimat zwrotnikowy. Skoro klima nie działa jak należy to przynajmniej niech będzie możliwość otworzenia okna. Lufcik u góry pomaga tyle co umarłemu kadzidło. Łubudubu, łubudubu... to mówiłem ja, sporadyczny pasażer Jarząbek Wacław.
RaveN
Doskonale zdaję sobie sprawę, że większość osób skupiając się jedynie na powierzchownej wiedzy nawołuje do wyboru produktu polskiego zamiast importowanego. W żaden sposób nie jest to jednak przedmiotem powyższego wpisu, tzn. żeby koniecznie kupować importowane.
Zasadniczy błąd tkwi w przetargu, po rozpisaniu którego osoby decyzyjne powinny ponieść konsekwencje dyscyplinarne za działanie na szkodę spółki poprzez niezabezpieczenie jej interesów w kluczowych wymaganiach. Dobrą praktyką byłaby także gwarancja bankowa, rozwiązująca problem wywiązania się lub nie z zamówienia. Oczywiście docelowo należałoby przewoźnika sprywatyzować z licytacji tak, aby mógł nabywać to co chce.
Wśród oferentów nie pojawiły się zarzuty odnośnie wymagań, a jedynie kryteriów oceny tak żeby wygrać to co jest na stole. Nie ma tu szlachetności, a jedynie brutalna walka. Kwestią otwartą jest kto wygrałby przy rozsądnym zestawie wymagań (może firma polska i nie byłoby z tym problemu).
Wymagania są złe, ale jeżeli nie było wobec nich uwag to powinna wygrać najtańsza oferta je spełniająca. Rzeczą polityczną jest rozstrzygnięcie przez KIO.
Z uwagi, że do polskiego przedsiębiorcy i jego dostawców dopłacamy z podatków w postaci różnych programów, skala działalności ich jest mała, odnotowano sporą różnicę cen, oraz wiele najdroższych elementów jest i tak importowanych, przeciętny Polak traci na interwencji państwa. Oczywiście w świetle fleszy pojawi się polski pojazd i paru nowych pracowników, ale gdzieś w zapomnianym miejscu ktoś wyjedzie, straci pracę, albo nie przyjmą go do lekarza i nikt o nim nie wspomni itp.
Pewnie, że chciałoby się mieć rodzimych producentów i czerpać z tego radość, ale system gospodarki socjalistycznej stawia rodaków na wrogich pozycjach, bo z natury jest krzywdzący. Na dodatek jest szereg innych kwestii, które nie pozwalają ująć się za polską firmą, jak chociażby to że zaangażowany jest przez nią człowiek, który co rusz w innej spółce żyje z dotacji, z nieuregulowanymi zobowiązaniami, o jakości nawet nie wspominając. To po prostu się w głowie nie mieści.
A czy importowany pojazd sprawowałby się dobrze to też inna kwestia - jeśli nie to umowa powinna zabezpieczać przewoźnika i nie ma z tym filozofii.
MisCoralgol
Zainwestuj w słownik analfabeto, bo myli ci się humor z muchomorem.
Przetarg wygrał BYD, ale jak od 25 lat wiadomo w naszym państwie rządzą sitwy, więc tam gdzie Solaris nie może tam urzędnika pośle.
Kapitalizm kompradorski...
http://www.youtube.com/watch?v=xvRwD61hqiQ
Oświadczenie MZA...
http://www.mza.waw.pl//aktualnosci.php?i=98&c=32&l=1
Generalnie analfabeci ekonomiczni łykają bez bólu papkę w rodzaju: patriotyzm ekonomiczny, rachunek ciągniony czy ceny dumpingowe (czyli "rażąco niskie" buahahahaha). Każdemu takiemu mądrali należałoby serwować na każdym kroku (w sklepie, na stacji benzynowej itd.) "rażąco wysokie" ceny wówczas byłby w siódmym niebie.
leszek
Tommy1234
M-shoper
RaveN
Bzdury, brak zrozumienia i wiara w bajki. Szkoda czasu.
sosen12
M-shoper
Brawo dla Solarisa !