We Francji sprzedaż samochodów elektrycznych spadła w ciągu dwóch pierwszych miesięcy 2014r. o 27,1% względem analogicznego okresu ubiegłego roku (z 1772 do 1292)

Rok 2013 był dla segmentu aut elektrycznych we Francji dosyć udany, ponieważ tamtejszy rynek urósł o blisko 50% do poziomu 13954 sztuk (wcześniejszy wpis) przy kurczącym się rynku motoryzacyjnym oraz słabej kondycji gospodarki. Aspirująca do miana europejskiego lidera Francja powoli jednak stacza z pierwszego miejsca i po dwóch pierwszych miesiącach odnotowuje znaczący spadek sprzedaży aut elektrycznych.

W styczniu i lutym zarejestrowano odpowiednio 409 i 411 elektrycznych samochodów osobowych oraz 177 i 295 elektrycznych samochodów dostawczych. Łącznie 1292. Wynik z lutego jest dla aut osobowych o 37% słabszy rok do roku, a dla aut dostawczych o ponad 16%.

Struktura segmentu pozostaje niezmieniona. Zarówno wśród samochodów osobowych, jak i dostawczych prym wiodą modele Renault. Zoe z 205 rejestracjami ma udział około 50%, jednak rezultat jest ponad dwukrotnie słabszy niż rok temu i widać wyraźnie, że Renault ma w tym roku poważny problem z popytem. Od początku roku do klientów trafiło 307 Zoe. Drugie miejsce zajmuje Nissan Leaf, który w lutym odnotował 94 rejestracje. Co ciekawe, japońskie aut w styczniu z wynikiem 121 sztuk było we Francji numerem jeden detronizując jednorazowo Zoe. Pozostałe modele sprzedają się w niewielkich ilościach co najwyżej około 25 sztuk (razem 112 rejestracji - w tym 20 dla Tesli Model S).

Po stronie aut dostawczych pierwsze miejsce okupuje Renault Kangoo Z.E., które z wynikiem 173 sztuk ma aż 58% udział w segmencie. Francuska organizacja Avere-France odnotowuje jeszcze 48 i 34 rejestracje dla pojazdów Goupil G3 i G5.