Auta elektryczne sprawdziły się w regionie nawiedzonym przez Sandy
Pod koniec października wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych nawiedził bardzo silny huragan Sandy, który dokonał wielu zniszczeń szczególnie w regionie Nowego Jorku i New Jersey
Pod koniec października wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych nawiedził bardzo silny huragan Sandy, który dokonał wielu zniszczeń szczególnie w regionie Nowego Jorku i New Jersey. Jak się jednak okazuje, żywioł nie zdołał wyeliminować z ruchu samochodów elektrycznych, które podobnie jak podczas zeszłorocznego kataklizmu w Japonii okazały się bardzo przydatne.
Tom Moloughney, znany entuzjasta pojazdów elektrycznych z New Jersey, który używa BMW ActiveE (wcześniejszy wpis) zrelacjonował niedawno sytuację [1]. W jego okolicy zniszczenia dokonane przez Sandy są ogromne. W wielu miejscach od 1-2 tygodni nie ma zasilania, nie działają telefony stacjonarne i komórkowe oraz Internet. Wszędzie spotkać można powyrywane drzewa, a stacje benzynowe albo nie mają paliwa i są całkowicie zamknięte, albo mają paliwo ale do jego sprzedaży i tak potrzebują zasilania. Do tego dochodzą wielogodzinne kolejki samochodów i ludzi z kanistrami w dzień i w nocy oraz zjawisko wykupowania paliwa na zapas zarówno przed jak i po ataku żywiołu.
W takiej sytuacji Moloughney, dysponujący autem elektrycznym i generatorem na gaz ziemny zasilającym dom, znalazł się w porównaniu z innymi w komfortowej sytuacji. Amerykanin udzielił także schronienia kilku osobom, które w przeciwnym razie musiałyby pozostać w ciemnych i zimnych domach. Po pewnym czasie do Moloughneya zaczęli zgłaszać się dziennikarze, ciekawi i zaskoczeni, że ktoś nie ma kłopotów z paliwem i może poruszać się bez większych problemów. Auto elektryczne okazało się na tyle przydatne, że było nawet wypożyczane.
Co ciekawe, niektóre miejsca nie zostały pozbawione zasilania i można było w nich łatwo znaleźć albo terminal ładowania, albo doładować się z tradycyjnego gniazdka elektrycznego. Tymczasem stacje paliw - o ile w ogóle były czynne - w zasadzie wszędzie wymagały postoju w kolejkach w eskorcie policji.
Moloughney udostępnia również możliwość ładowania samochodów elektrycznych w prowadzonej przez siebie restauracji, która jako jeden z nielicznych obiektów w swojej okolicy nie straciła zasilania. Z możliwości tej oprócz Nissanów Leaf korzystała także pewna liczba samochodów hybrydowych typu plug-in Chevrolet Volt. Jest to o tyle znamienne, że Volt posiada spalinowy generator na wypadek rozładowania akumulatorów - tymczasem w przypadku wystąpienia naprawdę trudnych warunków okazuje się, że to część elektryczna poratowała właścicieli Voltów.
Swoją historię opisują również inni właściciele aut elektrycznych, którzy wcale nie posiadają stacjonarnych generatorów. Varun Bhatia - posiadacz Nissana Leaf z Long Island - został zaskoczony tym, że jako jedyny był w stanie w ciągu kilku dni jeździć bez takich problemów z paliwem, jakie mieli posiadacze aut spalinowych. Nigdy nie zdawał sobie także sprawy, że w okolicy może brakować paliwa. Amerykanin w ciągu pierwszych trzech dni po przejściu huraganu przejechał blisko 500 km, pomagając przyjaciołom.
Jeżeli doniesienia z regionów nawiedzonych przez Sandy są miarodajne, nie pozostaje nic innego, jak tylko stwierdzić, że pojazdy elektryczne mają kolejną, ważną rolę do odegrania.
Źródła
- [1] activeemobility.blogspot.com/2012/11/disaster-relief.html 18.11.2012r.
- [2] wheels.blogs.nytimes.com/2012/11/02/electric-car-owners-unfazed-by-storm/ 18.11.2012r.
- [3] www.greencarreports.com/news/1080256_assessing-sandy-are-electric-cars-a-better-bet-in-emergencies 18.11.2012r.
- [4] insideevs.com/driving-electric-cars-during-blackouts-and-gas-crises/ 18.11.2012r.
- [5] nissannews.com/en-US/nissan/usa/releases/electric-cars-drive-through-gas-shortage-in-ny-nj 18.11.2012r.
- [6] blog.alliance-renault-nissan.com/blog/electric-cars-drive-through-gas-shortage-new-york-and-new-jersey 18.11.2012r.
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.