SamochodyElektryczne.org

Roland Berger o pękającej bańce akumulatorów litowo-jonowych

Firma Roland Berger opublikowała w ubiegłym miesiącu niezwykle interesujący raport na temat pękającej bańki związanej z produkcją akumulatorów litowo-jonowych


Firma Roland Berger opublikowała w ubiegłym miesiącu niezwykle interesujący raport na temat pękającej bańki związanej z produkcją akumulatorów litowo-jonowych - Lithium-ion batteries – The bubble bursts. Niemiecka firma od ponad dwóch lat przestrzega przed spodziewaną konsolidacją (wcześniejszy wpis), która w ostatnim czasie zaczęła przybierać na sile. Zdaniem analityków Roland Berger, do 2017r. na świecie pozostanie jedynie 6-8 producentów akumulatorów o międzynarodowym zasięgu, którzy rozdzielą między siebie miażdżącą wielkość rynku. Pozostałe mniejsze podmioty upadną, zostaną przejęte lub sprowadzone do niewielkich nisz. Wśród zwycięzców najprawdopodobniej pozostaną japońskie i południowokoreańskie koncerny.

Głównym powodem bankructw i przejęć słabszych graczy jest ogromna nadwyżka mocy produkcyjnych w stosunku do popytu, którego wzrost w branży pojazdów elektrycznych i hybrydowych okazał się zdecydowanie słabszy od oczekiwań. Producenci akumulatorów litowo-jonowych zmagają się również z nieustanną presją na obniżanie cen, bardzo silnią konkurencją, niewielkimi marżami i wysokimi kosztami działów badawczo-rozwojowych, pracujących nad nowymi technologiami. W takiej sytuacji konsolidacja jest całkowicie nieunikniona i przebiega nawet szybciej od pierwotnych prognoz Roland Berger. Ponadto największa fala upadłość słabszych podmiotów jest dopiero przed nami i ma wystąpić w najbliższych 5-ciu latach.

Przypomnijmy, że tylko w USA z problemami borykają się takie firmy jak A123 Systems (wcześniejszy wpis), Valence Technology (wcześniejszy wpis), EnerDel (wcześniejszy wpis), LG Chem (wcześniejszy wpis), czy Altair Nanotechnologies (wcześniejszy wpis), a uruchomiony niedawno zakład Nissana w Tennessee ma małą szansę na wykorzystanie mocy produkcyjnych rzędu aż 150 tys. pakietów rocznie.

Przyczyną zbyt dużej rozbudowy mocy produkcyjnych w stosunku do popytu są zbyt optymistyczne prognozy rozwoju rynku samochodów elektrycznych i wsparcie rządów, na które skusili się producenci. Ponadto wypaczenie wolnego rynku przez państwowy interwencjonizm i wyraźne dofinansowanie niektórych firm przekreślił możliwość zarabiania mniejszym podmiotom. Obecnie żaden inny segment (np. auta hybrydowe) nie jest na tyle duży, aby producenci akumulatorów litowo-jonowych mogli się na niego przerzucić.

Przyglądając się cenom ogniw i kosztom materiałowym Roland Berger ocenia, że producenci ogniw o dużych pojemnościach (laminowanych/pryzmatycznych) mogą obecnie nie być w stanie osiągnąć zakładanych stóp zwrotu. Ze względu na większą skalę produkcji nadal bardziej opłacalne są ogniwa o mniejszych pojemnościach - przede wszystkim cylindryczne typu 18650.

Według Roland Berger do 2014-2015r. ceny akumulatorów litowo-jonowych na poziomie ogniw spadną do 180-200 EUR/kWh (250 USD/kWh). Ponad połowę kosztu ogniw stanowią materiały - szacunkowo 39% katoda, 18% anoda, 13% elektrolit, 19% separator, 11% pozostałe elementy.

Komentarze (0)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.