Pierwsze doniesienia o spadku pojemności pakietu Nissana Leaf
W ostatnich tygodnia na forum MyNissanLEAF.com, zrzeszającym użytkowników samochodów elektrycznych Nissan Leaf, niezwykle rozwinął się wątek na temat utraty pojemności akumulatorów
W ostatnich tygodnia na forum MyNissanLEAF.com, zrzeszającym użytkowników samochodów elektrycznych Nissan Leaf, niezwykle rozwinął się wątek na temat utraty pojemności akumulatorów. Okazuje się, że przynajmniej kilkanaście pierwszych osób - głównie ze stanu Arizona, ale także z Teksasu i Kalifornii - zauważyło zniknięcie jednego z dwunastu segmentów na wyświetlaczu obrazującym stan pakietu (w prawym dolnym rogu znajduje się wskaźnik aktualnego stanu naładowania - szerokie segmenty, oraz wskaźnik ogólnej pojemności pakietu - składający się z dwunastu wąskich segmentów).
Ponieważ zgaśnięcie pierwszego segmentu reprezentuje utratę przynajmniej 15% oryginalnej pojemności pakietu (zgaśnięcie kolejnych segmentów reprezentuje każdorazowo spadek o 6,25%), a Nissan traktuje to jako zachowanie normalne - niepodlegające reklamacji, właściciele Leafów zaczęli się martwić. Według wcześniejszych prognoz japońskiego producenta akumulatory w Leafie powinny zachować około 80% pojemności po 5 latach i około 70% po 10 latach (w początkowym okresie degradacja może postępować szybciej). Ponadto Nissan uspokaja swoich klientów, tym że jak dotąd zweryfikowano jedynie kilka tego typu przypadków, co w stosunku do sprzedaży blisko 12 tys. aut w USA jest marginesem.
Cechą łączącą wszystkie zgłaszane przypadki, niepokojąco szybkiej utraty pojemności akumulatorów w pierwszym roku eksploatacji, wydaje się obecnie wysoka temperatura, charakterystyczna dla Arizony, Teksasu i Kalifornii. Nissan Leaf nie posiada wydajnego układu chłodzenia pakietu cieczą, utrzymującego go w optymalnym zakresie temperatur. Dodatkowo, w niektórych przypadkach nadmierny spadek pojemności może być następstwem pozostawienia auta na kilka tygodni w dosyć wysokich temperaturach w stanie pełnego naładowania (niezgodnie z zalecaniami przechowywanie auta z częściowo rozładowanym pakietem).
Przyczyną większego od oczekiwanego spadku pojemności nie wydaje się na razie ani szybkie ładowanie (które było używane co najwyżej kilkukrotnie), ani przebieg zazwyczaj nieprzekraczający 20-30 tys. km.
Warto w tym miejscu odnotować, że Steve Marsh użytkujący Leafa w stanie Waszyngton, przejechał przed końcem kwietnia około 58 tys. km w ciągu 11 miesięcy (wcześniejszy wpis), a obecnie już ponad 64 tys. km, nie odnotowując prawie żadnego spadku pojemności. Potwierdza to, że tempo spadku pojemności akumulatorów jest silnie nieliniową funkcją wielu czynników, z których to temperatura może odgrywać kluczową rolę.
Bardzo możliwe, że miażdżąca większość użytkowników Nissana Leaf nie odnotuje po pierwszym roku spadku pojemności znacznie odbiegającego od typowego, a alarmujące przypadki rzeczywiście są jedynie marginesem. Niemniej jednak jest to marne pocieszenie dla klientów Nissana z Arizony. Ponadto niewiadomą pozostaje to jak degradacja akumulatorów będzie postępowała w kolejnych latach (zwolni i zbliży się do typowej czy nadal będzie przebiegała znacznie szybciej niż prognozował Nissan).
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.