SamochodyElektryczne.org

MZA potwierdza rozpoczęcie półrocznych testów elektrobusów BYD w Warszawie

Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie znowu testują autobusy elektryczne, nie wszystkim podoba się jednak, że w stolicy jeździć będą pojazdy chińskie

BYD K9 - zobacz całą galerię

Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie potwierdziły rozpoczęcie testów czterech autobusów elektrycznych przez okres sześciu miesięcy (wcześniejszy wpis) na linii nr 222. Co ciekawe, przewoźnik ujawnił że w ciągu dwóch lat zamierza zakupić łącznie 30 pojazdów elektrycznych. 10 z nich już zakupiono.

Branżowy serwis autobusowy [2] zauważa kontrowersje związane z testami chińskich autobusów elektrycznych: „Gdyby chcieć ocenić te działania pod kątem interesu krajowej gospodarki i wspierania polskiej myśli technicznej to krótko mówiąc stoją one w sprzeczności z szeroko rozumiany interesem Polski i Europy. Natomiast, gdyby chcieć je zawęzić tylko do wąsko pojmowanego interesu miejskiej spółki to rzeczywiście mają one swój techniczny sens i wpisywałaby się w konsekwentne, bezkompromisowe działania MZA, które m.in. rok temu zdecydowały się związać z rosyjskim Gazpromem (w ramach przetargu na zakup 35 przegubowych autobusów LNG wraz z dostawą paliwa) i to mimo narastającego już wtedy napięcia na Ukrainie. Pytanie –jakim interesem powinien kierować się największy przewoźnik miejski w naszym kraju?

No cóż, serwis branżowy sponsorowany przez konkurencyjną firmę Solaris, która „przejęła” przetarg MZA w drodze sądowej (wcześniejszy wpis), daje do zrozumienia, że BYD nie powinien być testowany i pyta demagogicznie, czemu ma to służyć. Otóż konkurencja jest rzeczą dobrą, a MZA już pokazało klasę tak dobrze wpisując się wymaganiami w ofertę Solarisa (wcześniejszy wpis), że trudno byłoby pewnie zrobić coś więcej (niektórzy przewoźnicy całkowicie eliminują BYD poprzez specjalne wymagania dotyczące na przykład lokalizacji i typu silników).

Odpowiadając na pytanie można stwierdzić, że przewoźnik warszawski powinien kierować się wyłącznie swoim interesem (no chyba, że podobnie jak wiele innych branż przewoźnicy mają odpisać ogromne straty, aby embargiem dodawać otuchy wrogim Polsce Ukraińcom oraz wpisywać się w katastrofalną politykę zdegenerowanych polskich polityków). Po drugie spółka w ogóle nie powinna być miejska, ani „nasza” aby zamiast przynosić podatnikom straty, a politykom przysparzać miejsc dla spadochroniarzy, zaczęła funkcjonować na normalnych zasadach.

Ponadto ocena tego co jest dobre dla polskiej gospodarki jest znacznie bardziej skomplikowana i nie ogranicza się do tego, że kupować należy jedynie rzeczy produkowane w kraju. Szczególnie, że Solaris i tak kupuje podzespoły za granicą oraz otrzymuje gigantyczne dofinansowania i ulgi na różnego rodzaju cele (począwszy od żłobka dla pracowników, poprzez inwestycje, a na autobusie elektrycznym skończywszy). Prawdopodobnie przynajmniej dopóki nie runie neokomunistyczny system gospodarczy w Polsce, w którym producenci są dofinansowywani z podatków, a ich klienci są „państwowi” na racjonalność i tak nie ma żadnych szans.

Komunikat prasowy firmy MZA [1]

Linia 222 częściowo elektryczna

Miejskie Zakłady Autobusowe rozpoczynają najważniejszy etap przygotowań do stałej eksploatacji autobusów elektrycznych – półroczne testy czterech pojazdów na linii 222. Za dwa lata w taborze Spółki ma być co najmniej 30 tego typu wozów.

Cztery autobusy do półrocznych testów udostępnił chiński koncern BYD, jeden z liderów rynku pojazdów elektrycznych. Próbna eksploatacja tych pojazdów ma posłużyć pracownikom MZA – kierowcom i mechanikom w szkoleniu w obsłudze zupełnie nowego taboru, który już za dwa lata ma stać się ważnym elementem floty Miejskich Zakładów Autobusowych.

Wszystkie wypożyczone autobusy BYD są długości 12 metrów, trzy z nich są dwudrzwiowe a jeden trzydrzwiowy. Są wyposażone w klimatyzację przestrzeni pasażerskiej oraz elektroniczne tablice liniowe.

Praktycznie bezgłośne i nie emitujące żadnych spalin autobusy elektryczne zostały przeznaczone do obsługi pełnego spacerowiczów Traktu Królewskiego. Stąd wybór linii 222, której trasa przebiega przez najpiękniejsze miejsca stolicy.

Testy autobusów elektrycznych to nie jedyne proekologiczne działania MZA. W tej chwili trwają uzgodnienia techniczne umowy na 10 autobusów elektrycznych z firmą Solaris. Z kolei w styczniu przyjedzie do Warszawy 35 autobusów gazowych firmy Solbus.

Źródła

Komentarze (8)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

  • Tommy

Zgadzam się z drgrin. W Polsce w chwili obecnej jest kilku producentów, którzy mogą wyprodukować elektrobusy a dodatkowa konkurencja w postaci stosującego dumpingowe ceny BYD-a chyba nie jest konieczna. No chyba, że wolimy, żeby to chińskie dzieci zamiast polskich miały przyzakładowy żłobek.
Co do wypowiedzi Piasta to uważam, że w pierwszej kolejności powinno się wprowadzić embargo na chińskie autobusy, gdyż to Chiny nie dość, że nie angażują się w politykę wywierania presji na Kreml to jeszcze wykorzystują oziębienie na linii Rosja UE i USA i zawierają intratne kontrakty z Putinem. Uważam, że w chwili obecnej przepłacanie za elektrobusy mija się z celem i lepiej byłoby gdyby MZA zamiast 20 kolejnych elektryków zamówiło 30 gazowców, pomimo tego, że jestem zdania, że mamy większy wpływ na cenę prądu niż gazu, którego przecież wydobywamy niewiele i jesteśmy zdani na łaskę innych.
  • Piast

Może zbulwersuję tu wiele osób, ale gdybym to ode mnie zależało, to kupowałbym obecnie niemal same gazowce, a elektryki tylko w testowych ilościach lub na trasy turystyczne. Mając do wydania powiedzmy 500 mln zł, wydając je na zastąpienie starych autobusów gazowcami, bardziej ograniczę emisje szkodliwych substancji, niż kupując za tę kwotę autobusy elektryczne. Lepiej zastąpić większą liczbę starych trupów Solarisa jeżdżących po Warszawie gazowcami, niż mniejszą ich liczbę elektrykami.

@ drgrin - Znowu populizm. Cena gazu jest nieznana, a niby cena prądu jest pewna? To elektryki są obecnie ryzykowną inwestycją... W Krakowie ciągle się psuły...
Testy to dobra rzecz, elektrobusy są nieuniknioną przyszłością transportu miejskiego i im szybciej kadra MZA pozna specyfikę obsługi takich wozów tym lepiej.
BYD ma 4 autobusy których nikt nie chce, fajnie, niech jeżdżą po Warszawie.

Autor niestety ma awersję do europejskiego systemu gospodarczego i to się chyba nie już zmieni. Nie interesuje go też los podatników w Chinach którzy zrzucają się na dumpingowe ceny BYD w Europie, ważne że przy kasie widać taniość.
To że jeśli plan wykończenia konkurencji w Europie się powiedzie Chińczycy odbiją sobie obecne koszty z nawiązką też nie jest ważny, teraz jest przecież taniość, trzeba brać.

Solaris to nie jedyny producent elektrobusów w Polsce, jest jeszcze AMZ, a Solbus i Ursus zapowiedziały premiery. Będzie lokalna konkurencja więc będzie jeszcze taniej, a że przy okazji dzieciaki pracowników Solarisa mają gdzie chodzić do przedszkola to chyba dobrze? :)

Gazowce to w tej chwili ryzykowna inwestycja, nie wiadomo jak będzie wyglądała cena tego paliwa za 2-3 lata. Solaris może się rzucać, ale Solbus jest liderem na tym rynku (inna sprawa że formalnie w upadłości).
  • Piast

Zgadzam się z autorem tekstu. Fajnie, że firma Solaris jest polska, ale nie tylko oni. Mam dość populistycznego marketingu robionego w interesie Solarisa. Solbusy też są polskie. Spalany gaz będzie rosyjski, ale z czego pochodzi to, co spalają zwykłe Solarisy, jak nie z ropy, która w 90% jest importowana z Rosji?

Zatem zakup Solarisów, to jest poparcie firmy, której produkty finansują Putina! Trzeba wprowadzić embargo na Solarisy, jako prokremlowskie i dopuścić do przetargów jedynie firmy, które nie produkują bezynówek, ani diesli - tylko elektryki! Jak polityka, to polityka.
  • Tommy

Skoro Solaris sponsoruje konkurencyjny serwis to odnoszę nieodparte wrażenie, że ten serwis dla odmiany sponsoruje BYD. Podejrzewam, że niewielu jest już producentów na świecie (poza chińczykami rzecz jasna), którzy swoje samochody/autobusy składają wyłącznie z krajowych części. Myślę, że rząd chiński w dużo większym stopniu dofinansowuje BYD-a niż Unia Europejska Solarisa. Chociażby dlatego, że rynek chiński jest zamknięty dla producentów autobusów z innych krajów co przy praktycznie zerowej konkurencji powoduje, że BYD może spokojnie windować cenę swoich produktów i mieć środki na sprzedaż autobusów poniżej kosztów produkcji w innych krajach świata.
  • Tadeo

Raczej ma wiele atrakcyjnie brzmiących poglądów.
Może i poniosło ale ma wiele racji.
Widzę co się dzieje wokół.
  • Tadeo

Autora (znowu) trochę poniosło politycznie.