Nissan Leaf we flocie firmy kurierskiej. Czy sprawdzi się podczas intensywnej eksploatacji?
W teorii auta elektryczne z uwagi na swoją specyfikę powinny doskonale nadawać się jako intensywnie eksploatowane auta flotowe. W praktyce sprawdza to firma Quriers, która podzieliła się pierwszymi wrażeniami z użytkowania Nissana Leafa
Nissan rozpoczął sprzedaż modelu Leaf w Polsce wiosną 2013r. i jak dotąd dostarczył do klientów ponad 25 egzemplarzy – 15 w 2013r. i 10 w pierwszej połowie 2014r. (wcześniejszy wpis). Jedną z pierwszych firm, która zdecydowała się na zakup japońskiego auta elektrycznego w Polsce jest firma Quriers, zajmująca się ekspresowym dostarczaniem przesyłek w Łodzi, Warszawie oraz Krakowie i Katowicach.
Quriers użytkuje swojego Leafa od kwietnia 2014r. – początkowo w Łodzi, a następnie także w Warszawie i aktualnie w Krakowie. O wrażenia i pierwsze wyniki eksploatacji postanowiliśmy zapytać właściciela firmy - Tomasza Gać.
Pierwszą kwestią nurtującą większość osób jest zasięg Leafa i to czy jest on wystarczający do codziennej eksploatacji? Na razie testy odbywały się w warunkach wiosenno-letnich.
„Zasięg auta to około 150 km (nasz rekord wynosi 156 km), klimatyzacja obniża go o około 10 km. Doświadczenie pokazało, że po paru dniach jazdy i poznaniu możliwości auta przestaje się myśleć o ograniczeniach związanych z zasięgiem, gdyż do naszych zastosowań był w zupełności wystarczający. W naszym wypadku średnia dzienna km to około 120 km po mieście, konwencjonalnym autem.”
Wymaganie na poziomie 100-130 km dziennie, czyni zasięg rzędu około 150 km akceptowalnym, chociaż na ogłoszenie pełni sukcesu prawdopodobniej trzeba zaczekać do wyników w warunkach zimowych, gdy zasięg skracać będzie elektryczne ogrzewanie.
Kwestią otwartą pozostaje wpływ wysokich przebiegów na ubytek pojemności akumulatorów. Na razie auto pokonuje miesięcznie około 3.000 km, a skumulowany przebieg zbliża się do 15 tys. W tym czasie nie odnotowano żadnej usterki.
Jakiego średniego zużycia energii można spodziewać się po Leafie?
„Licznik średniego „spalania” komputera pokładowego można zerować w dowolnym momencie. Jeśli się przyłożymy to oszczędnie operując pedałem gazu możemy osiągnąć wynik poniżej 13 kWh/100 km i utrzymać go przez kilka dni, ale po dłuższym użytkowaniu (przez kilka osób) najczęściej licznik wskazuje raczej wartości pomiędzy 14-15 kWh/100 km.”
Wynik około 15 kWh/100 km przekłada się na koszt rzędu 10 zł. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda się przygotować bardziej szczegółowy raport na temat zużycia energii/stanu akumulatorów.
W jaki sposób uzupełniana jest energia i czy ładowanie nie powoduje przestojów w normalnym cyklu pracy? Wiemy, że auto posiada podstawową ładowarkę o mocy 3,3 kW i na razie czeka dopiero na własny punkt ładowania, przez co energia uzupełniana jest kablem dołączonym w bagażniku, posiadającym ograniczenie mocy do około 2 kW.
„Czas ładowania z domowego gniazdka wynosi zwykle 8-10 godzin, do 12 godzin gdy absolutnie wyczerpane są baterie. To dużo, ale w systemie jazda w dzień – ładowanie w nocy nie jest specjalnie uciążliwe (no może trochę męczy wyciąganie z bagażnika i podłączanie kabla po każdym zakończonym dniu). Po zainstalowaniu terminalu ładowania maksymalny czas ładowania skróci się do 7-8 godzin.
W Łodzi mamy jeszcze taką dogodność, że w odległości kilkunastu kilometrów mamy dostęp do darmowej, szybkiej ładowarki ABB. Rozważaliśmy zakup wersji z ładowarką 6 kW, ale doszliśmy do wniosku, że skrócenie czasu ładowania o połowę do 4-godzin przyda się naprawdę w niewielu przypadkach. Jeśli trzeba szybko naładować auto to jedynie szybka ładowarka DC załatwia sprawę, minimum 40 kW. Wówczas pełne ładowanie ma szansę zająć pół godziny i to dla nas ma sens.”
Wspomniana stacja ABB znajduje się w Aleksandrowie Łódzkim i ma moc 50 kW (wcześniejszy wpis). Z kolei wspomniana ładowarka pokładowa skracająca czas ładowania o połowę kosztuje dodatkowo 4 tys. zł ponad 126 tys. zł za auto (wcześniejszy wpis), przy czym do jej pełnego wykorzystania – podobnie jak w przypadku 3,3 kW – konieczny jest terminal.
Wiemy również, że firma Quriers wystawiła Nissana na próbę w Warszawie, w ramach testów kompletnie rozładowując akumulatory do zera, i sprawdzając czy nadejdzie zapowiadana bezpłatna pomoc (to tak a propos niekończących się pytań o to co się stanie gdy…)?
„Mieliśmy jedną taką akcję w Warszawie. Po zgłoszeniu laweta pojawiła się w 40-minut i odholowała auto do stacji szybkiego ładowania przy salonie Zaborowski oddalonej o 6 km.”
Jakie są opinie kurierów jeżdżących Leafem oraz reakcje osób postronnych?
„Opinie są bardzo pozytywne, a staraliśmy się żeby autem przejechało się możliwie wiele osób. Zorganizowaliśmy również dla naszych klientów akcję podczas której mogli się przejechać Leafem. Chwalona jest przede wszystkim cisza i dynamika auta, bardzo szybka i płynna reakcja na wciśnięcie pedału gazu. Na plus również ogólna jakość wykonania. Minusem jest brak świateł ledowych do jazdy dziennej (trochę by to zwiększyło zasięg - tak się wszystkim wydaje).”
„Auto budzi pozytywne zainteresowanie ludzi, zwłaszcza młodych. Zwłaszcza jeśli w okolicy jest cicho, to bardzo zwraca uwagę "rozdźwięk" między ruchem i dynamiką auta, a zupełną ciszą.”
Do pierwszego auta elektrycznego we flocie Quriers postaramy się wrócić za jakiś czas, gdy wysoki przebieg umożliwi przygotowanie zestawienia między innymi na temat zużycia energii, awaryjności i spadku pojemności akumulatorów.
Źródła
- [1] Informacje udzielone bezpośrednio przez Quriers quriers.pl
Komentarze (3)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.
amenhotep1
Adam
Ponadto nijak nie moge dojsc w jaki sposob ksiegowi w Quriers doszli do wniosku, ze kupienie auta za 130 tys i koszcie 10zl/100km bedzie tansze niz kupienie podobnej wielkosci samochodu (np. fabi, corsy, sondero) z lpg za 35-50 tys i koszcie 15zl/100km (nie sadze, aby nawet w miescie te samochody palily wiecej niz 8-10l gazu, a niech tam, niech bedzie nawet te 10l gazu). Przy czym w LPG zasieg bedzie 300km w miescie (benzyna na wszelki wypadek) i mnostwo stacji do tankowania. A te 5-10 zl roznicy na 100km vs 70-100 tys w cenie kupna to kiedy sie zwroci? Mi tak wyszlo po jakis 700tys-2mln km, nijak to ma sie do tych 36 tys km rocznie ktore robia ci kurierzy. Po prostu ubili interes zycia (Ci w Nissanie)
Thunderbolt