Przychody Car Charging Group rosną, jednak straty netto przekroczyły w drugim kwartale 7 mln USD, a infrastruktura ładowania wciąż pozostaje słabo wykorzystywana

Amerykańska firma Car Charging Group poinformowała, że przychody w drugim kwartale tego roku wzrosły do poziomu 973 tys. USD. To nowy rekord i wzrost o ponad 1150% w porównaniu do ubiegłego roku, jednak biorąc pod uwagę, że blisko 600 tys. (ponad 60%) zostało zaksięgowane jako granty i rabaty, można stwierdzić, że przychody z działalności podstawowej rosną w stosunku do poprzedniego kwartału (wcześniejszy wpis) powoli.

Co gorsze, bliskie rekordu są straty netto, które w drugim kwartale przekroczyły 7,11 mln USD. Od utworzenia udziałowcy pozbyli się 56,9 mln USD.

Car Charging Group chwali się posiadaniem ponad 4600 zainstalowanych ogólnodostępnych terminali prądu przemiennego Blink, przyjętych na aukcji ECOtality. Dodatkowo zainstalowanych jest 113 szybkich ładowarek Blink. Według danych spółki przychód przynosi 63% terminali prądu przemiennego oraz 81% szybkich ładowarek (trudno jednoznacznie ocenić, czy pozostałe są nieużywane czy niedostępne/zepsute).

Tysiące terminali garażowych Blink cierpi na ten sam problem co ich ogólnodostępne wersje (wcześniejszy wpis), czyli mogą ulec uszkodzeniu lub nawet wywołać pożar przy pobieraniu mocy bliskiej maksymalnej w specyfikacji. Po blisko roku od przejęcia aktywów ECOtality, Car Charging Group poinformowała posiadaczy takich urządzeń o zdalnym ograniczeniu prądu ładowania z 32 do 24 A (około 5,8 kW) przynajmniej do czasu wymiany wadliwych części (prawdopodobnie przegrzewających się wtyczek). O ile nie zmieni to nic dla posiadaczy aut z ładowarkami pokładowymi 3,3 kW, przy mocy 6,6 kW czas ładowania wydłuży się o kilkanaście procent.

Ilość dostarczanej energii w ciągu miesiąca wzrosła w drugim kwartale do 422 MWh, czyli o 14% w porównaniu z pierwszym kwartałem. W przeliczeniu na liczbę terminali ogólnodostępnych oznacza to zużycie rzędu 90 kWh/terminal, czyli średnio około 3 kWh/dziennie.