Ceny BMW i3 wzrosły w listopadzie o 5% i aktualnie zaczynają się od 153.700 zł, a za wersję REx trzeba zapłacić przynajmniej 174.000 zł

Chociaż z biegiem czasu należałoby spodziewać się stopniowych obniżek cen samochodów elektrycznych, w przypadku BMW i3 mamy do czynienia z kolejną podwyżką. Najpierw z zapowiadanych pierwotnie 140.900 zł zrobiło się 146.400 zł (wcześniejszy wpis), a od listopada ceny zaczynają się od 153.700 zł. Jest to zatem wzrost o około 5% (7.300 zł).

Jeżeli ktoś zapragnie mocniejszej ładowarki pokładowej o mocy 7,36 kW musi dodatkowo wydać 4.323 zł (było 4.367 zł), z kolei za port szybkiego ładowania prądem stałym trzeba wydać 6.549 zł (było 2.577 zł). Wzrost ceny za port szybkiego ładowania jest zdumiewający, ale tym razem BMW w cenniku nie wymaga przynajmniej zakupu obu opcji razem więc z protu DC można zrezygnować (w Polsce i tak nie ma dostępnych ładowarek CCS/Combo 2). Jeżeli ktoś wybierze obie opcje, cena portu DC zostanie obniżona do 2.620 zł, czyli łączny wydatek wyniesie 6.943 zł - niewiele więcej niż za sam port szybkiego ładowania i praktycznie tyle samo ile wcześniej za obie opcje (6.944 zł). Na tym przykładzie tego majstrowania widać jak wiele musi się czasem zmienić, aby wszystko pozostało po staremu.

Rośnie także cena wersji ze spalinowym agregatem prądotwórczym, za który wcześniej trzeba było dopłacić 19.300 zł, a obecnie już 20.300 zł. Ostatecznie cena i3 REx rozpoczyna się od 174.000 zł (było 165.700 zł).