W Południowej Australii Tesla bierze udział w budowie wirtualnej elektrowni, która ma składać się z nawet 50.000 domów, wyposażonych w magazyny Powerwall oraz panele fotowoltaiczne

Tesla załapała się na interesujące przedsięwzięcie w Południowej Australii, gdzie wcześniej dostarczyła największy na świecie akumulatorowy, stacjonarny magazyn energii - 100 MW/129 MWh (wcześniejszy wpis). W nowym projekcie Virtual Power Plant (wirtualnej elektrowni), w co najmniej 50.000 gospodarstw domowych zainstalowane mają być zestawy paneli fotowoltaicznych (5 kW) oraz magazyny Tesla Powerwall (13,5 kWh).

Tesla Powerwall 2

Na razie zainstalowanych zostało ponoć 100 zestawów, a kolejnych 1000 jest w przygotowaniu. Około połowa instalacji ma zostać przeprowadzona na nieruchomościach publicznych, a połowa na nieruchomościach prywatnych. Dofinansowanie z podatków wynosi 100 mln AUD i pewnie na tym opiera się konstrukcja polityczna przedsięwzięcia - aby skusić niższym kosztem instalacji, którego reszta będzie przerzucona na podatników/wszystkich odbiorców energii elektrycznej.

Abstrahując od kwestii ekonomicznych, Virtual Power Plant z 50.000-instalacji ma posiadać za kilka lat łączną moc 250 MW oraz zasób energii 650 MWh. Moc i ładowanie/rozładowanie potencjalnie będzie mogło być zdalnie sterowane przez dostawcę energii, uodparniając tym samym sieć na stany awaryjne.

Z kolei z punktu widzenia Tesli widać wyraźnie jak bardzo opłacało się dopracować produkcję pakietów akumulatorów dla aut, aby następnie brylować także w dziedzinie stacjonarnych magazynów energii.