SamochodyElektryczne.org

Solaris dostarczy dwa autobusy elektryczne dla MPK w Inowrocławiu

Inowrocław jako czwarte miasto w Polsce zamówi autobusy elektryczne - tym razem będą to dwa egzemplarze o długości 12-metrów

Solaris Urbino 12 electric - zobacz całą galerię

U schyłku ubiegłego roku Inowrocław zorganizował przetarg na dwa autobusy elektryczne o długości od 9,5 do 10 m. Pieniądze na elektrobusy oraz 10 pojazdów hybrydowych dla MPK udało się pozyskać z dotacji o wartości kilkunastu milionów złotych. Tego kto wygra przetarg można się było domyślać już w październiku przed jego faktycznym ogłoszeniem, z artykułu branżowego [1] w którym przywołano powtarzające się wciąż te same wymagania co w poprzednich przetargach. W takim tonie też miał powstać wpis o przetargu, jednak z braku czasu nie udało się go przygotować nim przetarg ogłoszono i rozstrzygnięto.

Zwycięzca jak zwykle ten sam. Firma Solaris ma dostarczyć dwa autobusy Urbino 12 electric za ponad 4,51 mln zł brutto (około 2,26 mln zł za jeden). Solaris dostarczy także 10 autobusów dla Warszawy (wcześniejszy wpis), dwa dla Ostrołęki (wcześniejszy wpis) oraz jeden dla Jaworzna (wcześniejszy wpis).

Przetarg w Inowrocławiu był jednak doskonałym przykładem tego jak w Polsce organizowane są przetargi i jak ludzie bez kompetencji wydają bardzo wysokie kwoty nie mając pojęcia co w zasadzie chcą kupić. Dość powiedzieć, że w wiele zasadniczych warunków zostało zmienionych w trakcie postępowania.

Początkowo na przykład zamówiony miał być autobus o długości do 10 m, ale ostatecznie zmieniono wymaganie, dopuszczając wersje 12 m. Do samego końca producenci musieli dopytywać się też, czy aby na pewno chodzi o 70 miejsc (w tym 22 siedzące), ponieważ dokumentacja była ze sobą niespójna. Prośby o aktualizacje całego dokumentu wymagań po modyfikacji wymagań, a nie tylko fragmentów przypominały parodię.

Ocena składała się w 70% oceny, parametry techniczne nadwozia to 10%, parametry techniczne układu zasilania oraz układu napędowego dalsze 15%, oraz rodzaj silnika elektrycznego 5%. 5% to mniej więcej 100 tys. zł.

Ponieważ swoją ofertę w przetargu na pojazdy elektryczne złożyła jedynie firma Solaris (notabene zastanawiające jest, że inni producenci nie widzieli sensu ubiegania się o zamówienie), można domniemywać że większość pytań pochodziło właśnie od tego dostawcy. Wielokrotnie widzieliśmy w poprzednich przetargach jak zawęża się konkurencję, na przykład poprzez wymaganie konkretnego typu silnika lub miejsca jego instalacji. Oto w jaki sposób - podobno ponieważ tylko jeden producent oferuje pojazdy elektryczne o długości 10 m poszerzono więc wymagania (Solaris ma w ofercie autobusy o długościach 8,9, 12 i 18 m):

"1.2. Prosimy o dopuszczenie autobusu o długości 12000 mm. Jest to optymalna długość dla autobusów wyposażonych w dodatkowe elementy zamontowane wewnątrz pojazdu i na dachu, czyli dla autobusów zasilanych CNG i autobusów elektrycznych. Dodatkowe elementy o dużej wadze, takie jak zbiorniki na CNG, lub osprzęt dla autobusów elektrycznych (baterie, superkondensatory, inwertery, radiatory, itp.) powodują znaczne obciążenie szkieletu i całej struktury nośnej autobusu. Autobus o długości 12000 mm ze względu na większą długość w stosunku do autobusu o długości 10000 mm zapewnia znacznie lepszą trwałość i stabilność pojazdu w okresie kilkunastoletniej eksploatacji w ciężkich warunkach ruchu miejskiego, ma optymalnie umieszczony środek ciężkości. Dopuszczenie takiej samej długości jaką Zamawiający wymaga w zamówieniu nr 2 „Dostawa 10 autobusów z napędem hybrydowym” zapewni znacznie wyższą uniwersalność w wykorzystaniu autobusów elektrycznych. Wymaganą długość 9500-10000 mm oferuje tylko jeden dostawca autobusów elektrycznych.

Odp.: Dopuszcza się dostarczenie autobusów elektrycznych o długości do 12150 m."

Wymagania dot. napędu elektrycznego

Inowrocław wymagał od pojazdów mocy napędu około 155 kW (preferowany silnik synchroniczny), minimum 180 kWh pojemności pakietu akumulatorów oraz 4000 cykli ładowania/rozładowania bez ubytku pojemności! Nie udało się w oryginalnym zestawie wymagań znaleźć tych o ładowaniu, poza tymi w stylu - może być ładowarka wewnętrzna lub zewnętrzna. Jak wiemy, wydatkowanie pieniędzy z UE zobowiązuje.

W dalszej części okazuje się, że 5% oceny (około 100 tys. zł) można zdobyć jeśli silnik jest synchroniczny. Gdyby bowiem był asynchroniczny to można liczyć już tylko na 0%. Silnik musie także mieć chłodzenie - cieczą lub powietrzem (czyli dowolne). Trzeba przyznać, że Inowrocław dba o takie rzeczy.

W przypadku akumulatorów premiowane były pakiety od 175 do 200 kWh (dodatkowe 3,75% oceny) oraz powyżej 200 kWh (dodatkowe 7,5% oceny). Warunki brzegowe nie zgadzają się z wcześniejszymi 180 kWh, później 180 kWh zmieniono na 160 kWh.

Inowrocław dba także o trwałość akumulatorów - identycznie jak w poprzednich przetargach innych podmiotów liczone będą cykle ładowania/rozładowania. Producent potrząsnął jednak mędrcami i wymaganie nieskończenie trwałych akumulatorów zmieniono tak aby zachowały 80% po 4000 cykli. Ale wciąż nie wiadomo jak ktoś będzie je liczył, aby później ewentualnie dochodzić reklamacji.

"5. Dotyczy zał. 1 do SIWZ, opisu przedmiotu zamówienia pkt 2.3 (autobusy elektryczne). Zamawiający w punkcie tym wymaga baterii których: „Minimalna ilość cykli ładowania bez spadku pojemności wynosi 4000”. W ocenie Wykonawcy i firm oferujących pakiety baterii wymóg ten jest nie możliwy do spełnienia. Prosimy o potwierdzenie, czy Zamawiający dopuszcza zastosowanie baterii dla których w trakcie 4000 cykli ładowania możliwy jest spadek ich pojemności o 20%?"

"Odp.: Tak."

W jednym z wielu dokumentów, które razem z uwagi na obszerność mogłyby tworzyć encyklopedię organizator przetargu wyjaśnia co to jest 1 cykli (oczywiście jeszcze pewnie nie wie, że autobus będzie poruszał się w różnych warunkach temperaturowych, mocy ładowania/rozładowania oraz różne będą cykle):

"Minimalna ilość cykli ładowania 4000 z możliwością spadku pojemności nie większą niż 20 %. (przez 1 cykl ładowania Zamawiający rozumie ładowanie w zakresie od maksymalnego rozładowania do maksymalnego naładowania baterii)."

Bardziej sensownie brzmiało wymaganie dotyczące gwarantowanego zasięgu. Poniżej 190 km (0% oceny), od 190 do 220 km (3,75% oceny) oraz powyżej 220 km (7,5% oceny). Zastanawiające jest jednak jakie jest minimum? Czy ktokolwiek ograniczył jakoś czas ładowania albo odnosi się do zużycia energii?

Dopisano także, że pojazd przystosowany ma być do ładowania dachowego, więc wnioskujemy, że następnym razem będzie już z górki.

"Przygotowana instalacja elektryczna umożliwiająca po zamontowaniu na dachu odbieraka prądu (pantografu) doładowania baterii trakcyjnych z zewnętrznego źródła."

Czekamy zatem na kolejne miasto, które na grzbiecie pojazdów elektrycznych będzie gospodarowało pieniędzmi podatników równie skrupulatnie jak Inowrocław. Swoją drogą ciekawe ile nowych etatów i nagród rozdysponowano przy okazji takiego przedsięwzięcia.

Komentarze (1)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

  • Piast

@ RaveN

Chcesz, żeby urzędnicy pracowali porządnie? Oni też są ładowani przez dach...

Pieniądze Unijne są nasze, czyli niczyje, czyli co się martwisz.

A poza tym trzeba mówić, że to nasz interes narodowy i że każdy tak robi. Solarisy odpowiadają żywotnym potrzebom społeczeństwa. To są autobusy na skalę naszych możliwości. My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest projekt unijny, stworzony w oparciu o środki z niczyich pieniędzy.