Panasonic zaczyna znowu zarabiać na akumulatorach - dzięki Tesli
Dzięki współpracy z Teslą, Panasonic będący jednym z liderów branży akumulatorów litowo-jonowych powrócił na ścieżkę wzrostu sprzedaży i zaczął odnotowywać zysk
Firma Lux Research opublikowała interesujący artykuł oparty na wynikach finansowych i doniesieniach prasowych, na temat aktualnej sytuacji działu akumulatorów firmy Panasonic. W drugim kwartale japoński gigant w branży akumulatorów odnotował niewielki zysk netto na poziomie 40 mln USD w porównaniu do straty 20 mln USD w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dobre perspektywy i rosnący popyt na ogniwa typu 18650 dla pojazdów skłaniają Panasonic do inwestycji 200 mln USD w ciągu najbliższego roku w zwiększenie mocy produkcyjnych w zakładach w Osace i Kasai.
Największy wpływ na polepszenie sytuacji Panasonic wydaje się mieć realizacja umowy na dostawę ogniw dla firmy Tesla Motors, która składa z nich pakiety 60 i 85 kWh dla samochodów Tesla Model S, a wkrótce również dla Tesla Model X. Bardzo duża wielkość pakietów w połączeniu z bardzo dużym na obecnym etapie poziomem sprzedaży już kilkunastu tysięcy aut, najprawdopodobniej przyniosła japońskiej firmie około 400 mln USD przychodów. Niedawno przekroczony został poziom 100 mln ogniw (wcześniejszy wpis).
Tak duży poziom sprzedaży sprawił, że Panasonic stał się liderem wśród dostawców akumulatorów dla aut elektrycznych i hybrydowych typu plug-in w USA, z udziałem w rynku na poziomie 54% (licząc według nominalnej energii akumulatorów), zostawiając w tyle zarówno LG Chem jak i Nissana/AESC. Panasonic jest także jednym z niewielkich udziałowców Tesla Motors.
Co więcej, zamówienia od Tesli mają obecnie dla firmy Panasonic większą wartość niż zamówienia ze strony Toyoty lub Volkswagena. Około 20 tys. Modeli S rocznie, potrzebuje trzy razy więcej akumulatorów niż 230 tys. Priusów. Tesla pod tym względem wyprzedza już wszystkich innych odbiorców w USA, a przecież rozwój kalifornijskiej firmy w zasadzie dopiero się rozpoczyna.
Według różnych źródeł, a także wywiadów z prezesem Tesli, aktualnie amerykańska firma rozważa możliwość współpracy z innymi dostawca ogniw, z uwagi na niedostateczne moce produkcyjne firmy Panasonic. W grę wchodzą Samsung SDI, BYD, i LG Chem, aczkolwiek umowa dotyczyłaby dopiero kolejnych modeli w ofercie Tesli wprowadzanych za kilka lat. Z drugiej jednak strony nie da się wykluczyć, że tego typu informacje stanowią element polityki mającej na celu wynegocjowanie możliwe korzystnych warunków, a niedobór ogniw jest wyolbrzymiony. W przyszłym roku Tesla prawdopodobnie osiągnie poziom sprzedaży maksymalnie 40-50 tys. sztuk, zakładając wczesne wprowadzenie Modelu X i rosnący popyt na Model S. Problemy z zapotrzebowaniem zaczną się nawarstwiać dopiero po wprowadzeniu modeli trzeciej generacji, które mają być produkowane w setkach tysięcy sztuk rocznie.
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.