W załączeniu niezwykle interesujące nagranie z eksperymentu, w którym Tesla Model X na Autopilocie kieruje się wprost na betonową barierę, w miejscu gdzie niedawno doszło do wypadku

Jeden z kierowców Tesli postanowił eksperymentalnie sprawdzić jak Tesla na Autopilocie poradzi sobie w newralgicznym miejscu na rozgałęzieniu autostrady, gdzie niedawno doszło do tragicznego wypadku (wcześniejszy wpis).

Do testu posłużyła Tesla Model X 100D z systemem AP2, który po ostatnich aktualizacjach oprogramowania ponoć sprawuje się podobnie lub nawet lepiej niż poprzednia generacja AP1 (wcześniejszy wpis).

Niestety w warunkach nocnych, bez otoczenia innymi autami, samochód zdaje się traktować kiepsko oznaczony, wyłączony z użycia fragment drogi przed barierą rozdzielającą pasy, jako pas ruchu i jakby nigdy nic kieruje się prosto na barierę.

Drugi test, tym razem Teslą Model S 75 przebiegał w dzień, wśród innych aut. Ważną wskazówką jest też, że auto jest wyposażone w poprzednią generację Autopilota (AP1).

Model S poradził sobie z utrzymaniem się na właściwym pasie ruchu, mijając barierę.

W tym momencie warto byłoby zobaczyć kolejne testy Modeli X z AP2 w różnych warunkach, skoro tego typu luki w działaniu asystenta jazdy się pojawiają.