Kolejny złodziej Modelu S wpadł jak śliwka w kompot
Złodzieje samochodów elektrycznych Tesli nie mają łatwego życia. Kiedy już zdołają „pożyczyć” auto, właściciel i tak ma ich w zasięgu ręki
Po tym jak jeden z nielicznych złodziei Tesli Model S wyekspediował się na drugi świat (wcześniejszy wpis), w USA nagłośniony został kolejny przypadek fatalnej wpadki. Właścicielka Tesli Shahin Pirani po powrocie od przyjaciółki w San Diego zauważyła brak auta na parkingu. Korzystając ze smartfona i aplikacji Tesli, szybko namierzyła pozycję auta kilkaset metrów dalej i zdołała nawet je odnaleźć, przekazując lokalizację policji. Ostatecznie eksperyment zakończył się pościgiem i zatrzymaniem złodzieja.
Z pewnością nie pomoże to Tesli awansować z ostatniego miejsca rankingu najczęściej kradzionych aut w USA.
Swoją drogą nowe aplikacje umożliwiają także zdalne wykonywanie różnych funkcji jak na przykład użycie klaksonu albo otwarcie dachu, co mogłoby w takiej sytuacji okazać się przydatne - co najmniej dla poprawy zepsutego humoru.
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.