SamochodyElektryczne.org

BYD chwali się wysokimi przebiegami e6, ale liczby się nie zgadzają

BYD ma się czym chwalić, jednak podając błędne informacje podkopuje swoją wiarygodność, o którą z uwagi na długi okres zwrotu z inwestycji w EV powinien dbać najbardziej

BYD e6-Eco - zobacz całą galerię

Chińska firma BYD poinformowała niedawno o dostarczeniu pierwszych 30 z 200 zamówionych elektrycznych taksówek e6 dla miasta Wuzhou. To już kolejny znaczący projekt jednak istotniejsze wydają się informacje podawane jedynie przy okazji komunikatu prasowego - „In operation for more than three years now, the largest fleet in Shenzhen has proved its durability by recently surpassing the 120 million kilometer mark, putting an average of 400,000 kilometers per taxi with only less than 9% loss of battery capacity.”. Wynika z nich, że flota elektrycznych taksówek BYD w Shenzhen pokonała już łącznie ponad 120 mln km, a średnia wynosi 400 tys. km na jeden pojazd. Oznacza to, że flota musiałaby liczyć 300 aut. Co więcej, ubytek pojemności akumulatorów sięga zaledwie 9%.

Chińska firma przyzwyczaiła nas już do podawania nieprawdy i żonglowania danymi na jedynie sobie znany sposób, niejednokrotnie źle przeliczając nawet kilometry na mile. W komunikacie [2] na przykład można przeczytać „200 K9 pure electric buses have been running in Shenzhen and have exceeded fourteen million (14M) km in total mileage, which means each vehicle has reached over 110,000 km on average.” co nie zgadza się w żaden sposób, ponieważ średnia dla 200 pojazdów i 14 mln km musi być na poziomie 70 tys. km. O ile błędy zdarzać się mogą każdemu, o tyle w przypadku BYD zdarzają się one nader często. Możliwe, że 110 tys. km to przebieg maksymalny któregoś z pojazdów.

We wcześniejszych doniesieniach informowano, że 300 elektrycznych taksówek e6 w Shenzhen przejechało do końca 2012r. łącznie 38,5 mln km (wcześniejszy wpis). W marcu mówiono już o 55 mln km ale dla floty 800 taksówek (wcześniejszy wpis), a we wrześniu o ponad 100 mln km (wcześniejszy wpis).

Jedynym rozsądnym wnioskiem jest to, że BYD nie panuje nad wysyłanymi informacjami (także na temat wielkości produkcji i sprzedaży pojazdów elektrycznych), a wartości maksymalne podaje jako średnie. Wracając do najnowszych danych, oznaczałoby to, że przy 120 mln km i 800 pojazdach średnia jest rzędu co najwyżej 150 tys. km (co oczywiście także jest wartością wysoką). Wartość 400 tys. km powinna być zatem odczytywana jako maksymalna dla najstarszych pojazdów, będących w służbie ponad 3 lata.

Kwestią otwartą pozostaje jeszcze ubytek pojemności na poziomie 9% - czy dotyczy on średniego przebiegu, czy maksymalnego. BYD zapewnia, że jego akumulatory wytrzymają 4000 cykli nim pojemność spadnie do 75% (wcześniejszy wpis), co sugerowałoby, że 9% musi dotyczyć aut z przebiegiem 400 tys. km. W przeciwnym razie obietnica byłaby raczej niemożliwa do spełnienia.

Komentarze (0)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.