SamochodyElektryczne.org

75% terminali Source London nie odnotowało ani jednego ładowania przez 3 miesiące

Londyńska sieć Source London jest kolejnym dowodem na brak sensu budowy miejskich sieci terminali wolnego ładowania z uwagi na ich nieprzydatność i nierentowność

Elektromotive Elektrobay - zobacz całą galerię

Brytyjski serwis Daily Mail dotarł niedawno do zatrważających informacji, że londyńska sieć punktów ładowania Source London, skupiająca aż 1392 terminale jest w praktyce niewykorzystywana. Jak się okazuje w ciągu trzech miesięcy od lipca do września 75% terminali nie została użyta ani razu. Brakuje co prawda informacji na temat liczby sesji dla pozostałych 25% (349 terminali), ale niewykluczone, że znaczna ich część przydała się być może tylko raz lub dwa, co sumarycznie prowadzi do wniosku, że Source London jest bezużytecznym ekonomicznym trupem.

Mimo imponującej liczby punktów ładowania jak dla jednego miasta sieć Source London - tak jak zresztą praktycznie każda sieć publicznie dostępnych terminali prądu przemiennego - jest oderwana od realiów. Statystyk nie poprawia nawet to, że w Wielkiej Brytanii zarejestrowanych jest ponad 16,5 tys. aut elektrycznych oraz hybrydowych typu plug-in.

Powstanie ogromnej sieci Source London było możliwe wyłącznie dzięki pieniądzom podatników. Koszt instalacji oceniony został na 8,3 mln GBP (w przeliczeniu około 41,5 mln zł), co reprezentuje średni koszt jednego punktu na poziomie aż około 30 tys. zł (dla najprostszych terminali małej mocy).

W ciekawym świetle stawia to przejęcie zadania zarządzania i rozwoju sieci przez spółkę IER od lata 2014r. (wcześniejszy wpis). Można się jednak spodziewać, że władze marnotrawiące pieniądze podatników na masową skalę zagwarantowały operatorowi finansowanie i będzie to dla niego czysty zysk nawet gdyby z sieci nikt nie korzystał.

Źródła

Komentarze (0)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.