Tesla udostępniła w najmocniejszych Modelach S, specjalny tryb startowy, który teoretycznie powinien poprawić i tak obłędne przyspieszenie

W ostatnim czasie Tesla Motors wprowadziła nową funkcję trybu startowego (Launch Mode) w najmocniejszych odmianach Modeli S. Aktualizacja nie doczekała się oficjalnej prezentacji przez producenta oraz była/jest dystrybuowana selektywnie do coraz większej grupy klientów, posiadających najmocniejsze wersje auta - dwusilnikowe P85D/P90D.

Tryb startowy ma umożliwić maksymalne wykorzystanie potencjału napędu podczas przyspieszeń od 0 km/h. Podobnie jak w autach sportowych, polega on na tym, że kierowca trzyma jednocześnie nogi na pedałach hamulca i przyspieszenia. Siła pociągowa zasilanego częściowo napędu jest kompensowana przez hamulce. Odpuszczenie hamulca powoduje start. Kierowca ma tylko kilka sekund na decyzję o starcie, jako że utrzymywanie auta w spoczynku hamulcami na dłuższą metę raczej nie byłoby najzdrowszą rzeczą dla samochodu.

Żonglowanie pedałami w celu zainicjowania startu (oraz komunikaty na wyświetlaczu) można zobaczyć na załączonym poniżej nagraniu.

Drugi filmik to już testy serwisu DragTimes, który niestety nie dopatrzył się szczególnych zysków przyspieszeń. Sporo startów z i bez trybu Launch Mode, zakończyło się podobnym wynikiem, aczkolwiek porównując najlepsze czasy - wygrywa właśnie Launch Mode, urywając niezauważalne setne (lub na dłuższych odcinkach) dziesiąte części sekundy.

Najlepszy wynik P90DL wyniósł 2,82 s od 0 do 96,5 km/h, podczas gdy bez trybu startowego (2,86 s). Do 160,9 km/h przyspieszenie zajęło 7,46 s (wcześniej 7,56).