SamochodyElektryczne.org

Różne spojrzenia na przyszłość aut elektrycznych

Studiując wypowiedzi wpływowych osób na świecie można zauważyć, że bardzo różnie oceniają przyszłość i konsekwencje wprowadzenia aut elektrycznych

MINI E - zobacz całą galerię

Coraz mniej jest osób, które negują nadejście ery aut elektrycznych, jednak nie wszyscy się z tego powodu cieszą, a o zgodności w określeniu, która technologia jest lepsza oraz jaki procent sprzedawanych aut będzie miał wtyczkę za 10-20 lat nie ma mowy.

W źródle [1] można przeczytać, w jaki sposób dziennikarz - Guido Reinking - krytykuje badania nad samochodami elektrycznymi, prowadzonymi równolegle z rozwojem napędu spalinowego. Jego zdaniem są to dodatkowe, niepotrzebne koszty dla producentów samochodów. Guido Reinking twierdzi, że jest to katastrofalny trend, szczególnie że produkcja aut elektrycznych na niewielką skalę nie będzie miała żadnego pozytywnego wpływu na środowisko (oczywiście nie zapomniał dodać, że energia elektryczna i tak pochodzi w większości z paliw kopalnych).

Tymczasem szef firmy GM - Fritz Henderson - widzi przyszłość motoryzacji w samochodach elektrycznych i hybrydowych (spalinowo-elektrycznych). Jego zdaniem więcej firm powinno się zaangażować we wdrożenie ich do produkcji.
Natomiast samochody z ogniwami paliwowymi obecnie absolutnie nie nadają się do wdrożenia do produkcji ze względu na ich cenę. Fritz Henderson na podstawie testów stu samochodów z ogniwami paliwowymi ocenił, że o ile GM Volt może kosztować około 40 tys. USD to samochody na wodór kosztowałyby 400 tys. USD! Jeśli to prawda to tym bardziej dziwią wypowiedzi szefów Hondy, którzy za wszelką cenę dążą do komercjalizacji aut na wodór [2].

Profesor Kevin Morley, były szef firmy Rover ocenia, że za około 10 lat - w 2020r. około 30-40% samochodów będzie elektrycznych (prawdopodobnie chodzi o sprzedaż nowych aut). Jednocześnie zaznacza, że aby wyprzeć napęd spalinowy, auta elektryczne powinny mieć zasięg przynajmniej 320 km i możliwość szybkiego ładowania w 10 minut [3].

W źródle [4] podano wyniki badań NextGen Research, według których w ciągu najbliższych kilku lat bardzo mocno wzrośnie sprzedaż aut hybrydowych (spalinowo-elektrycznych) z i bez wtyczek. Podobno w Stanach Zjednoczonych sprzedaż hybryd w 2013r. będzie około czterokrotnie większa od tej z 2008r. i osiągnie 8% ogółu (sprzedaż hybryd z wtyczką ma wzrosnąć w tym okresie z 10 tys. do 350 tys. sztuk rocznie).

Co ciekawe w sprawie wdrożenia aut elektrycznych do produkcji wypowiadają się także wojskowi jak generał Wesley Clark. Wesley Clark uważa, że Stany Zjednoczone są niebezpiecznie mocno uzależnione od zagranicznej ropy. Ropa dla 240 mln samochodów w USA kosztuje rocznie od 300 do 500 mld USD [5,6].

Komentarze (2)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

  • Les

Wlasciciele stacji benzynowych i ich krewni jak lubie okreslac tych expertow co mieszaja jak widac maja sporo do stracenia.
  • RaveN

Z ceną auta z ogniwami paliwowymi 10x większą od Volta trochę namieszali w źródle i teraz prostują. Chodziło im o cenę prototypu.
http://green.autoblog.com/2009/11/02/editorial-hendersons-fuel-cell-10x-cost-comments-are-out-of-co/