Prawdopodobnie drobny błąd programowy w nowej Tesli Model 3 doprowadził do rozładowania akumulatora 12 V, co uniemożliwia otwarcie drzwi, a nawet odłączenie kabla ładowania

W jednym z dwutygodniowych egzemplarzy Tesli Model 3 ujawniła się tzw. choroba wieku dziecięcego, polegająca na nieładowaniu i/lub całkowitym rozładowaniu kwasowo-ołowiowego akumulatora pomocniczego 12 V. W takim przypadku w aucie w zasadzie nic nie działa, nie można się do niego dostać, a nawet odłączyć kabla ładowania..

Technicy Tesli stwierdzili, że problem tkwi w firmware - aktualizacja oprogramowania komputera pokładowego oraz profilaktyczna wymiana akumulatora na nowy rozwiązały problem. Właściciel auta stracił na rozwiązanie usterki kilka dni.

Nie wiemy, czy więcej Modeli 3 jest obarczonych tego typu problemami i w zasadzie odnotowujemy jedynie z jakimi sytuacjami czasem przyjdzie nam się mierzyć, gdy coraz więcej aut zamieni się w komputery na kołach.