LeEco i Faraday Future nie posiadają wystarczającego kapitału, aby gładko ukończyć prace i wprowadzić na rynek własne samochody elektryczne

Od pewnego czasu w mediach pojawiają się doniesienia o zaległych płatnościach i problemach z pozyskaniem kapitału przez LeEco i należącą do niej Faraday Future. Faraday Future zamierza w styczniu zaprezentować prototyp swojego samochodu elektrycznego (wcześniejszy wpis) i lepiej żeby - w odróżnieniu do FFZERO1 - był to pojazd nadający się do komercjalizacji, ponieważ kolejnej szansy może już nie być. Budowa zakładu produkcyjnego Faraday Futur w Nevadzie (wcześniejszy wpis) jest ponoć opóźniona, a z uwagi na brak funduszy przynajmniej tymczasowo była/jest nawet wstrzymana.

LeEco LeSEE

Sytuację ma uratować najnowsza emisja akcji na 600 mln USD, jednak praktyka pokazuje, że nawet najzamożniejsi Chińczycy z miliardami dolarów nie do końca są w stanie udźwignąć opracowanie i wprowadzenie na rynek samochodów. Założyciel i główny udziałowiec Jia Yueting ostatnio opublikował w tej sprawie list otwarty do ponad 10 tys. pracowników, przyznając rozpoczęcie zbyt wielu projektów na raz oraz trudności z pozyskaniem kapitału. Tym samym pod znakiem zapytania stoi także komercjalizacja modelu LeEco LeSEE.

Dziesiątki, jeśli nie setki zbankrutowanych firm z branży EV w ostatnich 10-latach oraz zmagania kolejnych podmiotów w dosyć ciekawym świetle stawiają polskich pseudoprzedsiębiorców, którzy aktualnie seryjnie produkują w mediach doniesienia o polskich pojazdach elektrycznych, z jednej strony roztaczając wspaniałe wizje, a z drugiej strony skrzętnie ukrywając zasadniczy cel wyłudzenia pieniędzy podatników i przerzucenia na nich ryzyka inwestycji.