FastNed cieszy się z rosnących przychodów za ładowanie aut elektrycznych. Dwie pierwsze stacje pokrywają już podstawowe koszty bieżącej działalności

Holenderska firma FastNed, która posiada aktualnie sieć 58 stacji szybkiego ładowania (głównie w Holandii), poinformowała że przychody związane z dwoma stacjami pokryły w marcu bieżące koszty tychże stacji tj. energii elektrycznej, opłat za przyłącze, licencję, dzierżawę ziemi i utrzymanie. Kolejne z pozostałych 56 stacje mają stopniowo również osiągać przychody wyższe niż koszty.

Na razie nie do końca można powiedzieć, że nawet dwie najbardziej dochodowe stacje zaczęły zarabiać, ponieważ FastNed nie uwzględnia kosztów stałych zarządzania siecią, rozkładanych na wszystkie stacje po równo - pokrycie tych kosztów to kolejny cel.

Dopiero pokrycie kosztów pojedynczych stacji i centrali oraz amortyzacji urządzeń i kosztów pozyskiwania kapitału otworzy drogę do zarabiania na ładowaniu aut elektrycznych, co byłoby nie lada wyczynem. Coraz większa liczba EV oraz coraz wyższe moce i coraz większe pakiety pewnie w pewnym momencie umożliwią realizację planu, ale to nadal kwestia żmudnych lat inwestowania i oczekiwania.