Francja doczekała się kolejnego dużego projektu budowy infrastruktury szybkiego ładowania - tym razem powstać ma sieć szybkich ładowarek przy autostradach

Konsorcjum złożone z dostawcy energii elektrycznej EDF, czterech producentów aut BMW, Renault, Nissan i Volkswagen oraz uczelni Institut des Sciences et Technologies de Paris – ParisTech, ma w tym roku zbudować we Francji sieć szybkich ładowarek przy autostradach. Łącznie do użytku oddanych ma zostać 200 urządzeń uniwersalnych, czyli posiadających wszystkie trzy typy wtyczek (prądu stałego CHAdeMO i CCS/Combo 2 oraz prądu przemiennego Typ 2). Komunikat prasowy nie podaje kto będzie dostawcą sprzętu (faworyci to tradycyjnie DBT i ABB), ani mocy urządzeń chociaż najprawdopodobniej będzie to typowe 50 kW.

Projekt wyceniono na 9,7 mln EUR (w przeliczeniu ponad 41 mln zł), co oznacza wydatek rzędu około 206 tys. zł za jeden kompletny punkt szybkiego ładowania. Nie jest to zatem tak dużo jak w niektórych innych projektach dotowanych przez Unię Europejską, która w tym konkretnym przypadku z podatków pokryje połowę kosztów. Cena samych urządzeń przy zakupie hurtowym prawdopodobnie stanowić może około 35-40% wydatku.

W projekcie przewidziano również część na analizę danych z działania systemu i opracowanie zaleceń na przyszłe projekty.

Francja nie miała dotąd dużo szybkich ładowarek, ponieważ wspieranej na wszelkie możliwe sposoby firmie Renault bardziej odpowiadały trójfazowe terminale Typ 2. Jeden z nielicznych dużych projektów był realizowany przez sieć marketów Auchan (wcześniejszy wpis). Nowy projekt nie tylko może mniej więcej podwoić całkowitą liczbę szybkich ładowarek (wcześniejszy wpis), ale także otworzyć drogę producentom niemieckim, którzy korzystają z rzadkiego we Francji standardu CCS/Combo 2.