SamochodyElektryczne.org

Od 2017r. Tesla kończy z bezpłatnym dostępem do Superładowarek dla nowych nabywców

Koniec z bezpłatnym ładowaniem nowych Tesli Model S i Model X w dotychczasowym kształcie. Od nowego roku pozostanie namiastka w postaci kilku bezpłatnych ładowań rocznie

Tesla Model X - zobacz całą galerię

Tesla Motors poinformowała, że auta elektryczne Model S i Model X zamówione od 1 stycznia 2017r. nie będą już objęte bezpłatnym dostępem do infrastruktury szybkiego ładowania. Zamiast bezpłatnego dostępu, kalifornijski producent zamierza oferować 400 kWh energii rocznie (około 1600 km jazdy przy 25 kWh/100 km) do pobrania bezpłatnie. Przekroczenie progu (dosyć niskiego) będzie oznaczało pobieranie pewnych opłat (szczegóły zostaną dopiero ujawnione).

Sieć stacji szybkiego ładowania Tesli na świecie skupia 735 obiektów, które łącznie posiadają 4625 stanowisk. Niestety bezpłatny dostęp skutkował nadużyciami i generalnie obciążał firmę wysokimi kosztami, nad czym Tesla zaczęła głośno ubolewać już półtora roku temu (wcześniejszy wpis). Po około czterech latach od uruchomienia pierwszych stacji nadszedł czas na unormowanie sytuacji. Głównym zamiarem Tesli jest pobieranie opłat na pokrycie kosztów instalacji stacji, obsługi i energii. Opłaty za dostęp nie mają być nakierowane na wypracowanie zysku z infrastruktury.

Wiele wskazuje na to, że przez najbliższe dwa miesiące Tesla odnotuje bardzo wysoki wzrost zamówień na swoje auta elektryczne, aby klienci mogli zdążyć przed końcem roku (w istocie termin dotyczy zamówień, ponieważ sam odbiór aut może nastąpić do końca marca). Wyniki sprzedaży w aktualnym i częściowo kolejnym kwartale będą zatem nieco wyższe, kosztem drugiego kwartału 2017.

Tesle kupione/zamówione przed końcem 2016r., objęte dożywotnim bezpłatnym dostępem do Superładowarek, będą miały dodatkowy atut na rynku wtórnym.

Źródła

Komentarze (2)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

To raczej ruch marketingowy, ostatni kwartał wykazali zysk. Teraz pewnie niezdecydowani do tej pory ludzie się rzucą, aby kupić do końca roku auto bez tego ograniczenia. Da im to kolejny kwartał na plusie. I tak jestem zdziwiony, że dają te 400 kWh za darmo rocznie (przeciętnemu Kowalskiemu starczy na wypad wakacyjny). Zapewne wprowadzą pakiet ładowania bez limitów podobnie jak to będzie w przypadku Model 3.

Z drugiej strony, może to spowodować, że ludzie który po 4 latach planowali zmienić auto na nowe, tego nie zrobią, a rynek wtórny będzie aktywniejszy, niż zakup nowych aut w 2017.

Wskazuje to też na to, że jednak model 3 wejdzie do sprzedaży w 2017, bo inaczej nie widzę, żeby ilość sprzedanych Model S w przyszłym roku była wyższa niż obecnie.
No i bardzo dobra decyzja.

Już wcześniej o tym dyskutowaliśmy, że każda oferta "bez limitu" jest z założenia podszyta kłamstwem. W przypadku Tesli objawiało się to posądzaniem o złodziejstwo osób, które po prostu korzystały z oferty.
W kraju mamy podobne przykłady, np. oferty "no limit" w telefoniach komórkowych. Jak tylko zacznie się dzwonić więcej niż przewiduje wewnętrzna instrukcja zaczynają się telefony na zasadzie: a po co Pan tyle dzwoni, a czy na pewno Pan to potrzebuje itp. Tesla też obdzwaniała własnych klientów z napominaniem.

Więc, bardzo się cieszę, że wreszcie oferta będzie realna. Oczywiście milej by było, gdyby limit był większy. Przeskok jest drastyczny: nieskończoność - 400 kWh. Z drugiej strony pokazuje, jakie założenia były robione przy kalkulowaniu oferty "no limit".

pzdr