SamochodyElektryczne.org

Nowa koncepcja zasilania pojazdów elektrycznych podczas jazdy

Dwaj japońscy naukowcy Masahiro Hanazawa z Toyota Central R&D Labs i Takashi Ohira z Toyohashi University of Technology (Toyohashi Tech) zaproponowali nową koncepcję zasilania pojazdów elektrycznych podczas jazdy, opartą na sprzężeniu pojemnościowym

Koncepcja zasilania EV podczas jazdy Koncepcja zasilania EV podczas jazdy


Dwaj japońscy naukowcy Masahiro Hanazawa z Toyota Central R&D Labs i Takashi Ohira z Toyohashi University of Technology (Toyohashi Tech) zaproponowali nową koncepcję zasilania pojazdów elektrycznych podczas jazdy, opartą na sprzężeniu pojemnościowym. Pomysł polega na przesyle energii do pojazdu z częstotliwością radiową - poprzez zatopione w jezdni metalowe płyty, stalowe pasy w oponach oraz metalowe płyty odbiornika stykającą się z kołami w samym pojeździe.


Koncepcja zasilania EV podczas jazdy Koncepcja zasilania EV podczas jazdy

Schemat zastępczy układu dla jednego koła sprowadza się do dwóch szeregowo połączonych kondensatorów i rezystancji. Impedancja przejścia przy częstotliwości 1 MHz wynosi około 2000-j700 Ω. Testy wykonane na modelu małej mocy pokazały, że dla reaktancji 50 Ω (prawdopodobnie przy 14 MHz) straty przesyłu energii nie przekraczały poziomu 1 dB (około 21%).

Zaletą proponowanego rozwiązania jest niewielki koszt instalacji metalowych płyt w jezdni (w porównaniu do instalacji cewek przy sprzężeniu magnetycznym), jednak niewielka sprawność oraz szereg innych problemów raczej nie pozwolą na komercjalizację pomysłu.

Komentarze (2)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

  • Mariusz

@butz
Górna płyta służy tylko do pomiarów impedancji w modelu pomiarowym.
  • butz

Pomysł całkiem sprytny, ale wykonanie trochę dziwne... Nie rozumiem za bardzo sensu stosowania tej górnej płyty ponad oponą. Pewnie chcieli w ten sposób uzyskać eliminację styków elektrycznych, które mogą się zużywać wraz z tarciem. Ale z drugiej strony, gołym okiem widać, że ta górna płyta ma dużo mniejszy docisk do opony niż opona do podloża (bo inaczej byłoby zbyt duże tarcie o oponę), a więc to będzie na pewno większa reaktancja niż dolnego "kondensatora", a więc słabszy punkt całej koncepcji. Gdyby zrezygnowac z tego na rzecz wyprowadzenia styku i szczotek na osi koła, to widać, że impedancja byłaby o ponad połowę mniejsza. Gdyby dodatkowo wprowadzić zasilanie w taki sposób, że obydwa koła po lewej i prawej stronie służą jako "odbieraki", to już jest ponad 4-krotnie mniejsza impedancja :)
Pomysł godny dopracowania, bo na razie przegrywa stopniem zaawansowania z ładowaniem indukcyjnym, a potencjalnie ma wiele zalet - głównie mniejsze koszty i komplikację elemntów użytych w jezdni.