SamochodyElektryczne.org

Materiał szkoleniowy NFPA na temat gaszenia aut elektrycznych

Samochody elektryczne nie zapalają się zbyt często, ale jeżeli już staną w płomieniach, musi upłynąć wiele wody, aby zostały ugaszone

Amerykańska organizacja National Fire Protection Association (NFPA) pod koniec ubiegłego roku opublikowała niezwykle interesujący materiał szkoleniowy na temat gaszenia pożarów aut elektrycznych (w szczególności akumulatorów trakcyjnych). Testy, demonstracje i zalecenia przygotowano z uwagi na coraz większą liczbę pojazdów z akumulatorami na pokładzie, w tym 3 mln konwencjonalnych aut hybrydowych i kilkaset tysięcy EV/PHEV. Materiał z pewnością przyda się nie tylko strażakom, którzy w Polsce prawdopodobnie mogą co najwyżej pomarzyć o tego typu przygotowaniu, ponieważ pożar pojazdu może zaskoczyć każdego.

Woda, dużo wody. Nawet kiedy ogień zgaśnie.

Pożar akumulatorów trakcyjnych wiąże się z bardzo szybkim wzrostem ich temperatury (thermal runaway). Pojazd należy gasić wodą, jednak jak dowodzi materiał NFPA i inne materiały (wcześniejszy wpis), ilość wody konieczna do trwałego ugaszenia pojazdu (a w zasadzie akumulatorów litowo-jonowych) jest bardzo duża, w niektórych przypadkach nawet kilkukrotnie większa niż aut hybrydowych (z małymi pakietami) lub spalinowych. NFPA w zależności od konkretnego przypadku zużyła 5-10 tys. litrów wody. Niestety lokalizacja pakietu w podłodze pojazdu i jego zabudowa nie ułatwiają gaszenia. Cały proces jest również dłuższy i może trwać 30-60 minut.

Istotne jest przede wszystkim to, że ugaszenie ognia nie rozwiązuje problemu, gdyż w przypadku powszechnie stosowanych akumulatorów pożar wybuchnie z nową siłą dopóki nie obniżona zostanie temperatura akumulatorów. Jeżeli temperatura ogniw pozostaje wysoka, powyżej pewnego progu, akumulatory zaczną palić się na nowo po chwili, po kilku godzinach lub nawet dobie.

Gaszenie wodą ma zatem na celu schłodzenie akumulatorów do temperatury rzędu kilkudziesięciu stopni.

Nie ma groźby porażenia podczas gaszenia

Pakiety akumulatorów w autach elektrycznych posiadają napięcie kilkuset woltów, co niesie ze sobą ryzyko porażenia, jeżeli ktoś nieumiejętnie będzie próbował dostać się do akumulatorów. Gasząc auta wodą nie ma jednak fizycznej możliwości porażenia, ponieważ pojazdy nie są uziemione i człowiek stojący obok nie stanie się częścią ewentualnego obwodu zwarcia.

Źródła

Komentarze (1)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

a jak będą gasić auta na wodór? ;) haha

najważniejsza sprawa to wyjęcie bezpiecznika od aku trakcyjnych

każda hybryda ma (priusy), Leaf ma, imiev ma... itp

pytanie czy strażacy będą wiedzieli gdzie dany model ma taki bezpiecznik - wyjmuje się go w moment.