SamochodyElektryczne.org

Japonia wciąż bez standardu stacji do ładowania?

Chociaż trudno w to uwierzyć - firmy w Japonii wciąż nie wypracowały standardu stacji do ładowania pojazdów elektrycznych.

Mitsubishi i-MiEV - zobacz całą galerię

Ze względu na dużą liczbę różnorakich projektów związanych z autami elektrycznymi w Japonii trudno uwierzyć, że tamtejsze firmy wciąż nie wypracowały standardu stacji do ładowania pojazdów elektrycznych. Do tej pory wydawało się, że w Japonii będą obowiązywały te same standardy napięć, prądów, wtyczek (SAE J1772) i komunikacji co w USA, jednak jak się okazuje nie jest to pewne. Być może Japończycy doszli do wniosku, że rozwiązanie promowane w USA nie pozwala na przesył dostatecznie dużej mocy.

Stacja szybkiego ładowania Tokyo Electric Power Co. (TEPCO)Stacja szybkiego ładowania Tokyo Electric Power Co. (TEPCO)

Podobno firma Tokyo Electric Power Co. (TEPCO) wraz z producentami aut elektrycznych - Nissanem, Mitsubishi i Fuji Heavy Industries (Subaru) - pracuje nad nowym standardem, który będzie zastosowany w przyszłości w samochodach elektrycznych.

Trudno powiedzieć, dlaczego w komisji standaryzacyjnej zabrakło Hondy i Toyoty (dwóch największych producentów samochodów w Japonii). Być może wynika to zwyczajnie z mniejszego zainteresowania tych firm autami na prąd (w co trochę trudno uwierzyć, bo hybrydowe modele obu marek sprzedają się ostatnio wyśmienicie).

W Europie prawdopodobnie nie będzie problemu ze standaryzacją punktów do ładowania. Firma Elektromotive z Wielkiej Brytanii już posiada opracowaną stację do ładowania (3f, 400 V, 32 A) wykorzystującą wtyczkę Mennekes, o czym wspominaliśmy wcześniej.

Komentarze (6)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

  • RaveN

Nie rozumiesz.

Chodzi o wprowadzenie standardu wtyczek, protokołu komunikacyjnego, który umożliwi wymianę danych, a także rozliczenie energii. Dzięki temu dowolny samochód będziesz mógł naładować w dowolnym miejscu (stacja "dogada się" z pojazdem jak najlepiej naładować akumulatory). Oprócz tego należy wprowadzić kilka typów stacji, punkty mniejszej mocy, stacje do szybkiego ładowania itd.

Nie chodzi o standaryzację pakietów. To tak jak z Internetem. Masz dostępne łącz o różnej szybkości. Bierzesz dowolny komputer, wpinasz go na przykład pod standardowy modem USB i działa. A oprogramowanie użyje standardowych protokołów, żeby wyłaś maila albo wyświetlić jakąś stronę.
@ raven

Jak to nie. Ładowarka będzie podawała określony prąd o okreslnym napięciu i natężeniu. przecież to musi mieć wpływ na rodzaj akumulatorów.
z czasem się same wytworzą najlepsze standardy, ale jak teraz coś narzucisz to mraczej to hamowac bedzie niż rozwijać te dziedzine
  • RaveN

To zbyt duże uproszczenie. Standardy są bardzo potrzebne. Poza tym nie ma to wiele wspólnego z typem akumulatora.
zestandaryzowana ładowarka wymusza w jakimś stopniu zestandaryzowaną baterię a o baterii powiedział ładnie pan:
Herbert Kohler, the vice-president
for E-Drive and Future Mobility at
the German automaker Daimler A.G., said tartly, “A standardized battery would have to result from a standardized car, and a standardized car didn’t work under socialism in the G.D.R.”—East Germany.

w New Yorker
Z jednej strony może i nie jest dobra, bo nakłada pewne ograniczenia, z drugiej jest dobra dla konsumenta, który nie będzie musiał szukać pasującej do jego samochodu stacji ładującej. Każdy kto szukał odpowiedniego kabelka do swojej komurki, czy aparatu, którego nie można kupić w sklepie, albo jest cholernie drogi, wie że standaryzacja nie jest taka najgorsza. Choć może rzeczywiście na standaryzację w dziedzinie samochodów elektrycznych może być trochę za wcześnie.
Standaryzacja wcale nie jest taka dobra... szkoda żeby szybki rozwój tej technologii został zabity przez standaryzacje.