SamochodyElektryczne.org

Car Charging Group zmienia system pobierania opłat za ładowanie

Amerykańska firma Car Charging Group poinformowała, że zamierza zmienić system pobierania opłat za korzystanie z terminali ładowania pojazdów elektrycznych


Amerykańska firma Car Charging Group poinformowała, że zamierza zmienić system pobierania opłat za korzystanie z terminali ładowania pojazdów elektrycznych. W wybranych stanach, w których sprzedaż energii elektrycznej z terminali ładowania nie jest regulowana przez urzędników, dotychczasowa opłata za czas ładowania zostanie zastąpiona przez znacznie bardziej sprawiedliwą i intuicyjną opłatę za pobraną energię. W pierwszej kolejności za faktycznie pobraną energię będą mogli płacić właściciele pojazdów elektrycznych ze stanów Kalifornia, Hawaje, Waszyngton, Maryland, Virginia, Oregon, Floryda, Kolorado, Minnesota i Illinois.

Stawka za 1 kWh będzie wynosiła 0,49 USD, co oznacza że będzie ona ponad 3,5 raza wyższa od średniej ceny energii elektrycznej w USA. Biorąc pod uwagę, że Car Charging Group oferuje jak dotąd jedynie możliwość ładowania z terminali jednofazowych o mocy około 7,7 kW (240 VAC, 32 A) oraz, że najczęściej auta elektryczne i hybrydowe typu plug-in posiadają pokładowe ładowarki o mniejszej mocy, koszt doładowania wydaje się dosyć wysoki. Potwierdza to tezę, że używanie publicznej infrastruktury ładowania będzie nieopłacalne (przy tak wysokiej cenie z terminali będzie korzystało się tylko w sytuacji, kiedy nie da się tego uniknąć), a to z kolei dodatkowo obniży stopień jej wykorzystania i rentowność.

W Polsce przy tym samym modelu biznesowym za 1 kWh pobranej energii operatorzy terminali ładowania musieliby naliczać w przeliczeniu około 2 zł. Przy zużyciu energii od 15 do 20 kWh na 100 km oznaczałoby to koszt ładowania od 30 do 40 zł, a więc porównywalny z kosztem paliwa, co gdyby musieć korzystać z tego typu infrastruktury na co dzień, czyni zakup pojazdu elektrycznego nieopłacalnym.

Analiza opłacalności szybkiego ładowania samochodów elektrycznych dowiodła, że przy 4-5x wyższej cenie energii można zacząć myśleć o rentowności szybkich ładowarek, które posiadają istotną przewagę nad terminalami wolnego ładowania - skracają czas ładowania zwiększając mobilność samochodów elektrycznych.

Komentarze (1)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

  • uran

Biorąc pod uwagę interesy zarówno przedsiębiorców jak klientów ten system poboru opłat nie jest idealny. Ja bym zaproponował by sumować opłatę z dwóch części: stały narzut za przyłączenie i ładowanie oraz opłata zmienna zależna od ceny energii. W ten sposób jak to jest w handlu hurtowym ten kto kupuje więcej płaci mniejszy koszt jednostkowy. Kierowcy więc, aż tak by nie oszczędzali, a poza tym rozpoczęcie i zakończenie ładowania wymaga pewnego czasu. Oczywiście postuluję znacznie mniejszy, rzędu kilkudziesięcioprocentowy narzut na koszt energii. Przy rozsądnych kosztach terminalu to nie musiałoby być nieopłacalne.