Terminale ładowania zainstalowane w kanadyjskiej prowincji Kolumbii Brytyjskiej średnio są obciążane przez około godzinę raz na trzy dni

Podmioty zrzeszone w Kolumbii Brytyjskiej w inicjatywę Plug in BC, zajmującą się tamtejszą siecią punktów ładowania, przedstawiły interesujące dane na temat stopnia wykorzystania infrastruktury. Przedstawiciele Powertech Labs (spółki córki BC Hydro) chwalą się między innymi tym, że obciążenie sieci punktów podwoiło się rok do roku.

Jak się okazuje w Kolumbii Brytyjskiej działa 550 punktów ładowania, z czego 353 jest monitorowanych pod względem obciążenia. W kanadyjskiej prowincji działa także 9 szybkich ładowarek, a kolejnych 20 ma zostać zainstalowanych do marcia 2016r.

Z zebranych danych wynika, że jak dotąd na przestrzeni 45500 sesji ładowania pobrano około 200 MWh energii. Oznacza to średni pobór 4,4 kWh/sesję, czyli bardzo mało - blisko o połowę mniej niż globalnie w sieci ChargePoint.

Liczba sesji w sierpniu wyniosła 3745 - o 120% więcej niż 1684 rok wcześniej. Tego lata reprezentuje to średnie obciążenie każdego terminalu na poziomie mniej niż 11 ładowań miesięcznie lub raz na trzy dni przez średnio około godzinę (realne obciążenie wynosi więc mniej niż 1,5% mimo, że punkty w większości są bezpłatne). Szybkie ładowarki są płatne - 0,35 USD/kWh (doładowanie typowego auta może więc kosztować kilkanaście złotych).

Przy 1300 samochodach elektrycznych (i prawdopodobnie hybrydowych typu plug-in) średnio korzystają one z infrastruktury nie częściej niż raz na 10 dni.