W załączeniu bardzo interesująca prezentacja i czat z Abe Askenazi - szefem inżynierów firmy Zero Motorcycles

Firma Zero Motorcycles zorganizowała wczoraj pierwszą z zapowiadanego cyklu prezentacji na żywo, połączonych z sesją na pytania i odpowiedzi. Odpowiedzi na pytania udzielał szef inżynierów Zero - Abe Askenazi, dzięki czemu godzinny materiał jest niezwykle interesujący.

Aktualnie firma Zero Motorcycles zatrudnia około 130 osób i oferuje kilka modeli motocykli elektrycznych (wcześniejszy wpis), produkowanych w Kalifornii, które z roku na rok są udoskonalane. Głównym udziałowcem Zero jest firma inwestycyjna Invus.

W materiale sporo uwagi poświęcono akumulatorom i ich architekturze, a także ładowaniu i silnikom. Producent jest zadowolony z wprowadzonej nowej modułowej architektury pakietów oraz samodzielnie produkowanych silników, do których dołącza kontrolery firmy Sevcon.

W zakresie ładowania nie wszystko jest jeszcze tak jak powinno i Zero obserwuje sytuację licząc, że w końcu uda się zastosować ładowanie prądem stalym. Na razie motocykle mogą być ładowane albo za pomocą niewielkiej ładowarki pokładowej z domowych gniazd elektrycznych, lub za pomocą opcjonalnych stacjonarnych ładowarek o większej mocy. Można także użyć dodatkowego portu ładowania J1772.

Oferowany wcześniej przez pewien czas opcjonalny adapter CHAdeMO został wycofany. Firma Zero Motorcycles zawiodła się na CHAdeMO z kilku powodów - stosunkowo wysokiej ceny, braku szybkiego rozwoju szybkich ładowarek tego typu oraz z uwagi na niedostosowanie zakresu napięć. Pakiety w motocyklach elektrycznych mają zwykle znacznie niższe napięcie niż te spotykane w samochodach. Producenci ładowarek często dostarczają urządzenia zgodne z CHAdeMO, jednak niewypełniające specyfikacji standardu w 100% jeśli chodzi o napięciowy zakres pracy. Jeżeli urządzenie nie może pracować w dolnym zakresie jest nieprzydatne dla motocykli, oraz często także dla pojazdów przerabianych (o czym osobno informował zespół EVTV, opracowujący możliwość adaptacji CHAdeMO we własnych pojazdach). Z marszu nie ma także możliwości wykorzystania standardu Tesli. Po kilku latach bezsensownych wojen na standardy ładowania okazuje się, że w 2015r. niewielki producent pojazdów w zasadzie nie może skorzystać z ogólnodostępnego rozwiązania nawet w USA, nie wspominając o tym, że problem ten będzie trzeba rozwiązywać na każdym większym rynku osobno (USA, Europa, Chiny itd.).