Zdaniem firmy Glass, już po jednym roku i 19 tys. km niektóre modele aut elektrycznych w Wielkiej Brytanii są warte mniej niż jedną trzecią ceny początkowej

Na przedstawionej przez firmę Glass liście 10 aut, które w Wielkiej Brytanii najwięcej tracą na wartości znalazły się aż trzy modele elektryczne. Zestawienie przygotowano dla progu 12-miesięcy i przebiegu około 19,3 tys. km.

Niechlubne pierwsze miejsce przypadło Renault Fluence Z.E., czyli najbardziej nieudanemu spośród EV wprowadzonych do seryjnej produkcji. Citroën C-Zero jest czwarty, a Nissan Leaf piąty od końca.

Wartość rezydualna Fluence Z.E. to ponoć tylko 27%, C-Zero 32%, a podstawowej wersji Leafa 33%. Innymi słowy popyt na używane modele jest na tyle słaby, że można je nabyć już 3-4 razy taniej niż cena katalogowa.

Można nieco polemizować z poziomem utraty wartości, ze względu na dopłaty/zachęty - prawie wszystkie auta nabywane są kilka tysięcy GBP taniej niż cena katalogowa i to od niej trzeba byłoby wyjść przy obliczaniu.

Tak, czy inaczej na rynku można kupić używane auta elektryczne w coraz lepszych cenach. Można także kupić korzystnie części, czyli przede wszystkim akumulatory, ale też i inne podzespoły w zastępstwie lub dla osobnych projektów, co cieczy. Zadowoleni natomiast nie będą producenci/dealerzy, szczególnie jeśli w większości leasingowali auta. Dla nowych nabywców ważna jest rozwaga, czyli na obecnym etapie nie kupowanie nowych aut, jeśli nie jest się pewnym, że spełnią oczekiwania przez długie lata, aby nie stracić zbyt dużo przy późniejszej sprzedaży na szybko zmieniającym się rynku.