Tesla Motors nie ma się czym chwalić jeśli chodzi o wyniki sprzedaży w Chinach, które miały być jednym z fundamentów rozwoju firmy. Na razie trzeba wykonać krok w tył

Tesla Motors przed długi czas oczekiwała, że chiński rynek będzie dla niej porównywalny z Europą lub USA - wystarczy sięgnąć do archiwalnych listów do akcjonariuszy załączanych do sprawozdań finansowych. Początki ponoć były nawet niezłe, ale uruchamiana w 2014r. sprzedaż Modelu S ostatecznie nie bardzo zaskoczyła.

Wyniki są tak słabe, że raz za razem zmieniano pracowników zarządzających chińskim oddziałem (wcześniejszy wpis), a najnowsze nieoficjalne doniesienia mówią o zamiarze zwolnienia 30% załogi - ponoć 180 z 600 osób.

Niezależnie od tego jaka dokładnie jest skala zwolnień sytuacja jest kiepska. Niektóre źródła wspominają, że tylko połowa z około 5 tys. Modeli S przywiezionych do Chin w 2014r. znalazła nabywców. Styczeń 2015r. okazał się słaby, luty prawdopodobnie nie był lepszy i wyzwolił decyzję o zwolnieniach.

Czy Tesla będzie w stanie zażegnać kryzys pozostaje kwestią otwartą.