Tesla Motors zdecydowała się poprawić warunki nowej oferty sprzedaży samochodów Model S, przygotowanej we współpracy z bankami Wells Fargo i US Bank, łączącej cechy zakupu auta oraz jego leasingu

Nie minął miesiąc od ogłoszenia nowej oferty sprzedaży Modelu S (wcześniejszy wpis), a amerykańska firma Tesla Motors postanowiła ją zmodyfikować, wychodząc naprzeciw krytyce prasy i klientów. Pierwszą zmianą mającą jeszcze bardziej uatrakcyjnić zakup jest rozszerzenie gwarancji wysokości wartości rezydualnej auta, która ma być wyższa od samochodów BMW, Audi, Mercedes, Lexus i Jaguar (przednia umowa mówiła, że Model S można będzie odsprzedać po 36-miesiącach z procentowym spadkiem ceny jak w przypadku Mercedesa S-klasy). Gwarancja ta będzie honorowana także w przypadku umów już zawartych. Drugą zmianą jest wydłużenie okresu spłaty zakupionego auta z 63 do 72 miesięcy, dzięki czemu dodatkowo obniżone zostaną raty.

Tesla Motors po raz kolejny zmieniła również założenia wyjściowe w swoim kalkulatorze, nieco urealniając wyniki. Obniżeniu uległa zakładana cena paliwa, obniżone zostało zużycie paliwa przez porównywalne auto spalinowe oraz wyłączono opcje uwzględniające oszczędności czasu (brak konieczności odwiedzania stacji benzynowej, możliwość jazdy po wydzielonych pasach ruchu).

Wprowadzone zmiany sugerują, że odzew na nową ofertę był zdecydowanie niższy od oczekiwań. Czas pokaże, czy Tesli uda się w kolejnych kwartałach utrzymać pozycję lidera segmentu aut luksusowych w USA (wcześniejszy wpis).