Stacje szybkiego ładowania Tesli zapychają się w szczytach
Grupa kalifornijskich posiadaczy Tesli Model S odkryła, że Superładowarki także potrafią pracować w trybie Ludicrous (Absurdalnym/Niedorzecznym)
Tesla Motors zapewnia swoim klientom jedną z najlepszych sieci szybkiego ładowania na świecie, jaką można sobie wyobrazić. Najwyższe poziomy mocy, najwyższa liczba stanowisk, zwykle strategicznie dobre rozmieszczenie, lokalizacje w pobliżu centrów handlowych i brak konieczności płatności/autoryzacji oraz bardzo wysoka niezawodność to same zalety. Niestety firmowa, dedykowana sieć w niektórych przypadkach nie nadąża za rzeczywistością.
O ile poziomy obciążeń na co dzień są znośne, o tyle w szczytach zapotrzebowania, gdy duża część kierowców decyduje się na dłuższe trasy, zdarzają się problemy zapchanych stacji. W epicentrum Tesli, czyli w Kalifornii, a dokładniej w Tejon Ranch - jednej z absolutnie kilku pierwszych stacji (wcześniejszy wpis), doszło w grudniu ubiegłego roku do dosyć znamiennej sytuacji.
Niezadowoleni posiadacze Modeli S donosili o kolejce na kilkanaście aut do szybkiego ładowania. Około 15-milionerów (zazwyczaj auta kosztują w przeliczeniu 400-500 tys. zł), pewnie zwykle nieprzyzwyczajonych do czekania, musiało tym razem uzbroić się w cierpliwość. W najgorszym przypadku stać trzeba było dwie-trzy godziny, żeby rozpocząć kilkudziesięcio-minutowe doładowanie.
W przypadku aut elektrycznych pokonujących dłuższą trasę, nie bardzo można pominąć stację szybkiego ładowania po drodze. Co więcej, w przypadku Tesli, która preferuje praktyki quasi-monopolistyczne, nie ma możliwości szybkiego uzupełnienia energii u innego dostawcy. Co prawda można ewentualnie użyć przejściówki na CHAdeMO, ale trzeba ją najpierw kupić, znaleźć CHAdeMO i dokonać autoryzacji/płatności, czego w przypadku Superładowarek (wliczonych w cenę auta) nie trzeba.
Jeżeli okazałoby się, że Tesla nie będzie nadążała z dodawaniem nowych stanowisk szybkiego ładowania proporcjonalnie do sprzedaży aut, tego typu historii może zacząć wypływać więcej. W bardzo ciekawym świetle stawia to też Model III, który raczej prawie na pewno nie będzie posiadał nielimitowanego dostępu do Superładowarek w cenie bazowej. Niezwykle interesujące będzie to jaki poziom cen zostanie zresztą ustalony, bo wiele osób może się lekko zdziwić.
Źródła
- [1] Tesla Supercharger Congestion Worsens In Peak Travel Periods greencarreports.com
- [2] (Reported on 12/26/2015) 11+ car wait at Tejon Ranch AVOID IF YOU CAN! teslamotorsclub.com
Komentarze (2)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.
martii
martii
Model 3 może mieć dostęp na zasadzie abonamentu powiązanego z autem (tak jak płacimy abonament za komórki), będzie miał też dużo mniej wodotrysków (kto wie może nawet mieć opcję ładowania w SC za dopłatą). Konkurencja na rynku będzie rosła. Na szczęście już w przyszłym miesiącu dowiemy się jak będzie wyglądał model 3