Mimo, że BMW to bardzo duży producent samochodów, firma nie uporała się w porę z testami zużycia energii przez EPA i setki i3 w wersji z agregatem prądotwórczym leżakują w porcie

BMW i3

BMW, natychmiast po przejściu badań zużycia energii i certyfikacji przez agencję Environmental Protection Agency (EPA) rozpoczęło sprzedaż i3 w USA (wcześniejszy wpis). Pierwsze egzemplarze trafiają do klientów od początku maja, jednak cały czas są to wersje bez spalinowych agregatów prądotwórczych REx. Wersje i3 REx leżakują natomiast w porcie New Jersey (jest ich zresztą coraz więcej), ponieważ z uwagi na różnicę w napędzie (REx sprawia, że auto może poruszać się w trybie hybrydowym szeregowym) auta te będą posiadały inne wartości zużycia energii (wyższa masa zmniejsza zasięg w trybie elektrycznym) i muszą być certyfikowane jak osobny model.

Z nie do końca jasnych przyczyn EPA nie wydała jeszcze certyfikatu, a bez naklejki o zużyciu energii samochody nie mogą opuścić portu. Niektóre egzemplarze ponoć tkwią już bezczynnie ponad miesiąc, będąc wysłane z 25% stanem naładowania. Kwestia ta z pewnością musi być dla BMW i czekających z niecierpliwością klientów dosyć bolesna, szczególnie że większość i3 zamówionych/sprzedanych w USA to wersje z agregatem.