Renault podsumowuje testy Zoe w niskich temperaturach
Firma Renault opublikowała kilka dni temu krótkie podsumowanie testów samochodu elektrycznego Zoe, prowadzonych od pewnego czasu w niskich temperaturach w Laponii
Firma Renault opublikowała kilka dni temu krótkie podsumowanie testów samochodu elektrycznego Zoe, prowadzonych od pewnego czasu w niskich temperaturach w Laponii (wcześniejszy wpis). Zdaniem producenta auto w takich warunkach sprawuje się całkiem dobrze. Jedynymi niedogodnościami podczas mroźnej zimy są pewien spadek zasięgu związany z koniecznością używania ogrzewania oraz tym, że w bardzo niskich temperaturach akumulatory nie są ładowane do pełnej pojemności. Ogrzewanie za pomocą pompy ciepła o mocy 3 kW, która z akumulatorów pobiera moc jedynie 1 kW nie wpływa jednak na spadek zasięgu bardzo znacząco. Drugą negatywną cechą aut elektrycznych (w tym Zoe) jest spadek dopuszczalnej mocy ładowania i rozładowania w ujemnych temperaturach co skutkuje wydłużeniem szybkiego ładowania (wcześniejszy wpis) oraz w niektórych sytuacjach spadkiem osiągów (przyspieszenia).
Inżynierowie Renault sprawdzali między innymi, czy w niskich temperaturach port ładowania nie zamarza, kabel pozostaje wystarczająco elastyczny, aby go zwijać i rozwijać oraz czy wtyczka nie przymarznie do portu ładowania. Testy wykazały, że przy -25°C auto pozostaje w pełni funkcjonalne i spadek osiągów jest prawie niezauważalny. Spadek zasięgu został odnotowany, ale Renault zapewnia, że w porównaniu do innych samochodów elektrycznych jest on niewielki.
W porównaniu z samochodem spalinowym, użytkowanie Zoe w zimie niesie wiele korzyści. Auto można bez problemu uruchomić i natychmiast odjechać, przy temperaturach rzędu -30°C bez obaw o to, czy rozrusznik uruchomi silnik oraz bez zwłoki na rozgrzanie silnika. Od początku silnik elektryczny oferuje także całą dostępną moc (pobieranie energii z akumulatorów powoduje wzrost ich temperatury i z czasem podnosi się także ich maksymalną moc pracy). Ogrzewanie jest według zapewnień producenta na tyle wydajne, że temperatura wnętrza podnosi się bardzo szybko. Ponadto można także zaprogramować ogrzanie kabiny do temperatury pokojowej i odmrożenie szyb bezpośrednio przed wyjazdem, czego auta spalinowe standardowo nie oferują. Renault chwali się także, że Zoe dobrze prowadzi się na śliskiej nawierzchni - między innymi dzięki nisko umieszczonemu pakietowi akumulatorów, obniżającemu położenie środka ciężkości auta.
Zakładając, że Renault Zoe rzeczywiście spisuje się w Laponii tak dobrze, auto nie powinno mieć żadnych problemów z polską zimą.
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.