SamochodyElektryczne.org

Porównanie Tesla Model S i Aston Martin Rapide S

W załączeniu interesujący materiał serwisu Autocar, prezentujący samochód Tesla Model S w nawiązaniu do modelu Aston Martin Rapide S

Tesla Model S - zobacz całą galerię

W załączeniu interesujący materiał serwisu Autocar, prezentujący samochód Tesla Model S w nawiązaniu do modelu Aston Martin Rapide S. Jak się okazuje, także redakcja Autocar jest zachwycona elektrycznym autem z Kalifornii.

Komentarze (2)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

  • uran

Jak pojawiły się monitory i telewizory LCD i plazmowe to było wielu takich, którzy zapewniali o wyższości kolorów na ... kineskopach. Jednak pomimo początkowo wysokiej ceny "płaszczaków" rynek stosunkowo szybko zaakceptował innowację. Podobnie było z vinylami, które w stosunkowo krótkim czasie zostały wyparte przez CD by ... po kilku latach powrócić na półki w roli ekskluzywnych rarytasów. Rynek samochodów osobowych rozwija się stosunkowo powoli, bo samochody elektryczne są bardzo drogie i zazwyczaj nie ma sposobu by tę różnicę ceny zamortyzować tańszą eksploatacją. Nie pomaga tu polityka wielu firm otwierających stacje doładowania, w których prąd wypada horrendalnie drogo. Chlubnym wyjątkiem Tesla z darmowymi stacjami, chociaż tylko dla własnych samochodów. Natomiast wydaje się, że rynek autobusowy ma największe perspektywy szybkiego rozwoju. Wynika to stąd, że ekologia jest bardzo ważna zwłaszcza w przypadku autobusów miejskich i łatwo to wymusić, bez protestów. Już w tej chwili wyższą cenę autobusów znakomicie rekompensują niższe koszty eksploatacji tym bardziej, że doładowywanie odbywa się we własnych stacjach przedsiębiorstwa transportowego. Takim firmom nie jest trudno wyłożyć większe pieniądze by z czasem więcej zaoszczędzić. A jak wyprodukuje się autobusy, które zaspokoją potrzeby chociażby większości miast to jest duże prawdopodobieństwo, że polepszy się jakość i spadną ceny akumulatorów, co jest przecież kluczowe dla tej branży.
Ja bym jeszcze poruszył kwestię zachowawczej postawy dziennikarzy motoryzacyjnych. Oni najbardziej kochają spaliny i warkot silników. Taki jest "Top gear" są więc i wszyscy inni.
Ten akurat pean pochwalny nie za bardzo mi się podobał. Wolałbym podejście analityczne porównujące każdy z aspektów każdego z konkurentów i wyznaczający odpowiednie wskaźniki porównawcze.
I taki review to ja rozumiem. Facet po prostu "zwariował" na punkcie modelu S, jedyne co mu nie pasowało to fotele, które nie trzymają dobrze na boki (przy ostrych zakrętach). Ale.... Ale niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego tzw. "większość" ludzi nadal nie rozumie, że właśnie EV to przyszłość, a Model S jest tu i teraz i oferuje z nawiązką to czego oczekują ludzie? Oni nadal myślą, że EV to zabawka, melex, itp itp. Jak to zmienić? Czy czas to zmieni? Ludzie wyjdą z McDonaldów i zaczną używać swoich mózgów? Czy może nadal będą bezmyślnie spalać paliwo w swoich spalinowcach?