Domowy magazyn energii Tesla Powerwall własnej roboty za 300 USD?
Używając akumulatorów ze starych laptopów można zbudować własny stacjonarny magazyn energii w stylu Tesli Powerwall, wydając ułamek ceny
Jehu Garcia - dobrze nam znany entuzjasta aut elektrycznych z Kalifornii, który oprócz zabawy w konwersję aut, od kilku lat zgłębiał temat budowy własnych pakietów akumulatorów z częściowo zużytych ogniw litowo-jonowych typu 18650 z laptopów, zaprezentował domowy magazyn energii własnej roboty (DIY). Całość zainspirowana jest i wykonana w stylu Tesli Powerwall (wcześniejszy wpis), ale koszt (bez robocizny) oceniany jest na tylko 300 USD zamiast kilku tysięcy dolarów w przypadku produktu fabrycznego Tesli (rzecz jasna objętego gwarancją i złożonego z nowych ogniw). W zasadzie koszt mógłby być jeszcze niższy - rzędu 200 USD, jeżeli autor nie zdecydowałby się na przedni panel za 100 USD.
W innych nagraniach na kanale Jehu znajdują się prezentacje selekcji ogniw o wciąż dużej pojemności (powyżej 2 Ah) oraz montażu ogniw w moduły przy użyciu specjalnych oprawek z indywidualnymi bezpiecznikami, które podobnie jak ogniwa można łatwo nabyć przez Internet.
Przykładowy magazyn energii, którego koszt materiałów wyniósł 300 USD gromadzi nominalnie 4,4 kWh. Do działania w ramach domowej instalacji oczywiście konieczny będzie jeszcze falownik. Część entuzjastów, w podobny sposób buduje także pakiety akumulatorów dla przerabianych aut elektrycznych. Zasadniczą wadą tego typu pakietów jest jednak spory nakład pracy.
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.