Próbne odwierty w stanie Wyoming wskazują na odnalezienie największych na świecie i potencjalnie opłacalnych w wydobyciu złóż litu

Naukowcy z instytutu Carbon Management Institute (CMI) Uniwersytetu Wyoming poinformowali przed kilkoma dniami o znalezieniu ogromnych złóż litu niedaleko miasta Rock Springs w stanie Wyoming. Wstępna analiza próbek z odwiertów sugeruje, że podziemne solanki na obszarze około 65 km² zawierają 228 tys. ton litu. Taka ilość powinna przez dłuższy czas zaspokoić potrzeby Stanów Zjednoczonych, które dotąd importowały ponad 80% zużywanego litu. Aktualnie największe w USA udokumentowane złoża litu w Silver Peak w stanie Nevada zawierają 118 tys. ton litu na obszarze około 52 km².

Co ciekawe, w najlepszym przypadku, na obszarze Rock Springs Uplift liczącym 5,2 tys. km² może znajdować się do 18 mln ton litu, a więc potencjalnie więcej niż wynosiły wszystkie udokumentowane złoża na świecie w 2009r. (wcześniejszy wpis). Według naukowców CMI pozwoliłoby to zaspokoić obecny popyt przez 720 lat (nie uwzględniając nowych odkryć ani nawet recyklingu).

Istotną kwestią jest także spodziewana wysoka opłacalność wydobycia. Pozyskiwanie litu z solanek wymaga dużych ilości węglanu sodu, którego dostawy na miejscu często mają spory udział w kosztach. Tymczasem na miejscu, w okolicy kilkudziesięciu kilometrów znajduje się największy na świecie zakład produkujący węglan sodu. Po drugie próbki wskazują na niewielką zawartość magnezu - mniejszą niż w innych solankach, które są eksploatowane i przynoszą zysk. Po trzeci lit pozyskiwany jest przy podwyższonej temperaturze i ciśnieniu solanki, a głębokie złoża Rock Springs Uplift mają już ciśnienie i temperaturę wyższą niż inne eksploatowane miejsca.

Niezależnie od potwierdzenia się rewelacji z Wyoming, nic nie wskazuje, aby w przewidywalnej przyszłości produkcja akumulatorów litowo-jonowych dla branży motoryzacyjnej była w jakikolwiek sposób zagrożona niedostatkiem litu. Dzięki tego typu odkryciom istnieje jednak szansa, że ceny litu nie będą windowane w górę.