SamochodyElektryczne.org

W Norwegii zarejestrowano 50.000 samochodów elektrycznych

50 tys. aut elektrycznych, 23% udział w rynku dla EV w rekordowym marcu i prawie 2% ogółu samochodów w kraju z napędem elektrycznym to aktualny bilans Norwegii

Nissan Leaf 2013 - zobacz całą galerię
Tesla Model S podłączony do Superładowarki w Norwegii Tesla Model S podłączony do Superładowarki w Norwegii

Norwegia świętuje dziś osiągnięcie pułapu 50 tys. rejestracji samochodów elektrycznych! Liczba ta jest ekstremalnie wysoka w porównaniu do liczby mieszkańców (ponad 5 mln). Symbolicznym autem nr 50.000 jest Tesla Model S.

Według danych norweskiego stowarzyszenia Norsk elbilforening liczba aut elektrycznych na drogach niemal osiągnęła 2%. Co pięćdziesiąte auto z napędem całkowicie elektrycznym jest rzeczą niespotykaną na skalę świata, a dojście do takiego poziomu zajęło tylko kilka lat. Sprzedaż aut elektrycznych w Norwegii w rekordowym marcu przekroczyła 23% wszystkich aut osobowych (wcześniejszy wpis). Jednocześnie Norwegia posiada 6,5 tys. ogólnodostępnych stanowisk ładowania (wcześniejszy wpis) w tym największą stację szybkiego ładowania w Europie (wcześniejszy wpis).

Najwięcej, bo aż ponad 18 z 50 tys. aut to Nissany Leaf. Ciekawostką jest, że tylko ponad 13 tys. z nich zostało sprzedanych w Norwegii, a pozostałe kilka tysięcy stanowi prywatny import z innych krajów, który łapiąc się na odliczenie VAT najprawdopodobniej jest bardziej opłacalny dla zaradnych i mniej zamożnych nabywców. Kolejne 7,6 tys. stanowią Modele S Tesli, których zakup jest przez państwowy interwencjonizm najbardziej premiowany (odliczenie VATu od wysokiej ceny i brak kosztów rejestracji, które przy wysokiej mocy napędu byłyby w aucie konwencjonalnym bardzo wysokie). Mitsubishi i-MiEV nie sprzedaje się już tak dobrze jak wcześniej, ale 4,9 tys. egzemplarzy także robi wrażenie.

Niestety bajki nie trwają wiecznie i nawet tak zamożny kraj jak Norwegia, niezniszczony wojnami, siermiężnym komunizmem i posiadający ogromne zasoby surowcowe w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, nie będzie w stanie na dłuższą metę faworyzować napędu elektrycznego. Odliczenie aż 25% VATu, brak opłat rejestracyjnych i inne ulgi w postaci darmowego parkowania, przejazdów odcinkami płatnymi, czy po buspasach stoją pod znakiem zapytania. Nad stopniowym zmniejszaniem zachęt, które teoretycznie uszczupliły wpływy o miliardowe kwoty, prawdopodobnie debatować będzie wkrótce tamtejszy parlament. Na razie Norwegia może cieszyć się elektrycznymi samochodami, zasilanymi podobnie jak reszta kraju niemal w 100% z elektrowni wodnych.

Źródła

Komentarze (1)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

Apropo elektrowni wodnych - w Polsce są warunki i możliwości i są elektrownie wodne, ale jakoś nie chcą ich rozwijać ani budować nowych.
A są o wiele bardziej eko niż wiatrowe czy fotowoltaika. Rozmawiałem kiedyś z dyrektorem takiej elektrowni....