W Niemczech podsycane są obawy o miejsca pracy w branży motoryzacyjnej
W Niemczech mówi się, że postępująca elektryfikacja na poziomie zaledwie 25% EV w 2030r. zlikwiduje blisko 10% miejsc pracy w branży motoryzacyjnej
Samochody elektryczne z uwagi na mniejszą liczbę części oraz prostszą architekturę i możliwość szybkiego, wysoce zautomatyzowanego montażu, będą mogły być produkowane przez mniejszą liczbę pracowników niż samochody spalinowe dziś. W Niemczech, podobnie jak wcześniej w Japonii oraz od czasu do czasu w innych krajach, pojawiły się w związku z tym artykuły na temat spodziewanych redukcji zatrudniania. Podobno jeżeli EV będą stanowiły w 2030r. 25% produkcji (a hybrydy 15%), liczba miejsc pracy w przemyśle motoryzacyjnym w Niemczech skurczy się o 75.000. Im wyższy będzie odsetek EV tym wyższe będą redukcje. Aktualnie w Niemczech przy produkcji aut zatrudnionych jest 840.000 osób, z czego 210.000 przy silnikach i skrzyniach biegów.
Ponoć co drugie miejsce pracy w branży będzie dotknięte bezpośrednio lub pośrednio. Największe straty są spodziewane przy produkcji silników spalinowych i skrzyń biegów. Z kolei zwiększenie zatrudniania w segmencie elektroniki, energoelektroniki i akumulatorów nie będzie tak duże, aby mówić o zrównoważeniu.
Trudno powiedzieć na ile szacunki central związkowych, producentów aut i różnych organizacji okażą się poprawne, ale rzeczywiście elektryfikacja powinna zmniejszyć zatrudnienie. Dla gospodarki jest to oczywiście rzecz pozytywna, bo istotą działania jest produkcja towarów przy możliwie minimalnym wkładzie pracy, a towarzyszące temu oszczędności powinny przełożyć się na niższe ceny - różnicę w cenie z kolei konsumenci wydadzą na produkty z zupełnie innych branż. Tak przynajmniej wygląda teoria długoterminowa, ale przejściowo zmiany w zapotrzebowaniu na specjalistów ze schodzącej ze sceny techniki będą bolesne, bo wymagające przekwalifikowania.
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.