Tesla prezentuje montaż końcowy Modeli S w Tilburg w Holandii
W załączeniu nagranie prezentujące nowy zakład montażu końcowego Tesli w Tilburg w Holandii
Tesle Model S sprzedawane na rynku europejskim są importowane z Kalifornii, a ich montaż końcowy następuje w nowym zakładzie w Tilburg w Holandii (wcześniejszy wpis). Lokalizacja montażu końcowego i testów ma swoje zalety techniczne, ale największą jest możliwość częściowego omijania ponadnormatywnych podatków nakładanych przez lokalne reżimy neokomunistyczne, przez które auta w Europie są droższe pewnie o minimum 20-25% niż w USA.
Komentarze (6)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.
RaveN
Jeszcze raz powtarzam. Jeżeli poglądy nie odpowiadają to proszę zgłębiać temat EV gdzie indziej.
Tadeo
RaveN
Żeby Panu zżymanie nie zaszkodziło proszę rozważyć omijanie niniejszej strony szerokim łukiem.
Tadeo
RaveN
Najogólniej Unia Europejska wraz ze swoimi lokalnymi przedstawicielstwami, która okłada wszystko bardzo wysokimi podatkami, aby móc przekupywać swoich wyborców i ingerować w każdą sferę życia.
Tesla Model S 70 (w przybliżeniu bez dodatkowych kosztów):
USA: 70.000 USD - 275.000 PLN
NED: 79.200 EUR - 339.000 PLN
GER: 78.000 EUR - 333.000 PLN
Popularniejsze - droższe modele to jeszcze większa różnica, rzędu 100.000 PLN na jednym aucie.
USA: 120.000 USD - 472.000 PLN
GER: 134.000 EUR - 573.000 PLN
MarcinGolab
czytam Waszą stronę od pewnego czasu, ale po raz pierwszy zauważyłem tak zadziwiające – przynajmniej mnie – zdanie na stronie. Czy mogą Państwo wyjaśnić, jakie kraje mają Państwo na myśli w drugiej części zdania: "Lokalizacja montażu końcowego i testów ma swoje zalety techniczne, ale największą jest możliwość częściowego omijania ponadnormatywnych podatków nakładanych przez lokalne reżimy neokomunistyczne, przez które auta w Europie są droższe pewnie o minimum 20-25% niż w USA". Czym są owe lokalne reżimy neokomunistyczne? To bardzo zgrabne, ale też dość intrygujące sformułowanie. Sam marzę o samochodzie Tesli i jeszcze długo nie będę mógł sobie na takie auto pozwolić, ale nie wierzę w to, że dzięki omijaniu podatków i niższych cenach, wszystkim mieszkańcom Europy będzie się żyło lepiej. I tak na zakup tego samochodu może – w tej chwili – pozwolić sobie dość wąska grupa osób (i firm), które na to stać. Być może w przyszłości, kiedy samochody te będą rzeczywiście mogły trafić do każdej rodziny, będziemy mogli wysuwać tego rodzaju oslarżenia (lub wnioski).
Marcin Gołąb