Od poniedziałku w Kalifornii ruszają nowe dopłaty do EV
Od jutra w Kalifornii rusza nowy program dopłat do zakupu lub leasingu pojazdów elektrycznych
Od jutra w Kalifornii rusza nowy program dopłat do zakupu lub leasingu pojazdów elektrycznych - Clean Vehicle Rebate Project (CVRP). Na promowanie środków transportu o zerowej emisji spalin przeznaczono łącznie 4,1 mln USD.
Maksymalnie będzie można uzyskać rabat 20 tys. USD (prawdopodobnie przy zakupie największych i najdroższych pojazdów). Podobno zakup samochodu Tesla Roadster ma być premiowane rabatem 5 tys. USD.
Komentarze (4)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.
Andrzej
W ogóle nie rozumiem dlaczego już od co najmniej pięciu lat nie ma żadnego małego miejskiego samochodu elektrycznego, który nawet przy dosyć nienowoczesnych akumulatorach i tak dawałby spore oszczędności eksploatacyjne. Na dodatek brak jest też w tradycyjnego solidnego, taniego, prostego i trwałego pojazdu. Klient ogłupiony agresywnym marketingiem ma kupować drogie, zawodne i nietrwałe samochody, które po okresie gwarancyjnym powinien wymienić na nowe. Paranoja. Serio, kupowałem teraz dla siebie samochód, który nie jest naładowany elektroniką i te jeszcze w miarę jeżdżące są dziesięcioletnie i starsze. Niech szlag trafi taką motoryzację i ten cały postęp.
Niech Domino robi swoją konstrukcję a serio będę jego poważnym klientem bo zaczynam mieć tego serdecznie dość.
Domino
Z tego też wzgledu postanowiłem że postaram się coś alternatywnego skonstruować i niedrogiego na potrzeby naszych rodaków i nie tylko - oby mi sie udało!
RaveN
Miejmy nadzieję, że nikt w Polsce o tym nie pomyśli (pewnie prędzej, czy później i nas to dotknie). Lepsze rozwiązanie techniczne powinno sobie samo utorować drogę do zwycięstwa. Jeśli tak się nie stanie, bo będzie za drogie, to powinno bezlitośnie przegrać. Wierzę, że EV stanie się opłacalne, ale dopłat nie popieram.
Dopłaty i w ogóle angażowanie się rządów w EV nie jest najszczęśliwsze oraz często prowadzi do marnowania pieniędzy. Wystarczy spojrzeć na firmę Green Stream, która została założona po to żeby zbudować ponad 300 terminali do ładowania w PL za środki z socjalistycznej Unii Europejskiej. I co? Nawet nie można się z nimi porozumieć, żeby podali gdzie te stacje stoją oraz gdzie będą stały (ani poprzez stronę www, ani poprzez telefony do szefostwa). Jaka prywatna firma w warunkach rynkowych by się nie chwaliła osiągnięciami?
Domino