SamochodyElektryczne.org

Marek Kamiński ukończył wyprawę Nissanem Leafem z Polski do Japonii

Marek Kamiński zabrał Nissana Leafa - jak na podróżnika przystało - na nieco dłuższą przejażdżkę, 13.000 km do Japonii i 3.000 przez Japonię. Teraz trzeba wrócić.

Nissan Leaf 2018 - zobacz całą galerię
Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition

Znany polski podróżnik Marek Kamiński ukończył 23 sierpnia podróż Nissanem Leafem II z Polski do Tokio w Japonii. Trasa licząca 16.000 km (w tym 3.000 km w Japonii) przez Litwę, Białoruś, Rosję, Mongolię, Chiny i Koreę Południową, zajęła 60 dni.

Przygoda okazała się na tyle wciągająca i bezproblemowa w kwestii niezawodności auta, że zamiast zakończyć No Trace Expedition (wysyłając auto do Polski statkiem), Kamiński zdecydował się wrócić Leafem, pokonując kolejnych kilkanaście tysięcy kilometrów (przewidywany czas powrotu to październik).

Na trasie do Japonii Leaf zaliczył 53 ładowania. Średni zasięg spokojnej jazdy wynosił 250 km, a średni dzienny przebieg to 493 km.

Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition
Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition
Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition
Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition Nissan Leaf - wyprawa No Trace Expedition

Komunikat prasowy firmy Nissan [3]

16 000 elektrycznych kilometrów to za mało! Wyprawa #NoTraceExpedition trwa dalej

Marek Kamiński kontynuuje swoją zeroemisyjną ekspedycję Nissanem LEAF. Po dojechaniu do Japonii, czyli zakładanego celu wyprawy, podróżnik zmienił swój pierwotny plan. Zamiast wysyłać samochód drogą morską wróci nim sam do Polski. Powrotna, licząca ponad 10 000 kilometrów, trasa będzie biegła przez Rosję, Łotwę i Litwę.

Pokonanie pierwszej części ekspedycji zajęło Markowi Kamińskiemu 60 dni. W tym czasie pokonał za kierownicą Nissana LEAF ponad 16 000 kilometrów. Po zakończeniu całości wyprawy licznik przejechanych, zeroemisyjnych, kilometrów może sięgnąć 30 000 kilometrów, co uczyni z podróżnika jednego z najbardziej doświadczonych kierowców drugiej generacji najpopularniejszego samochodu elektrycznego na świecie.

„Wyruszając do Japonii miałem cel, aby zasiać w głowach ludzi ideę o podróżowaniu, które nie pozostawia śladu dla środowiska naturalnego. Myślę, że ten podstawowy cel udało mi się w znacznej mierze osiągnąć, ale wiem, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Dlatego kontynuuję swoją wyprawę, co jest najlepszym potwierdzeniem, że podróżowanie samochodem elektrycznym wbrew wielu stereotypom nie wiąże się z wyrzeczeniami, a wprost przeciwnie, z ogromną frajdą” – mówi Marek Kamiński.

Na potrzeby ekspedycji wnętrze Nissana LEAF zostało specjalnie zaadaptowane i wyposażone w szereg rozwiązań takich jak składane łóżko. W efekcie samochód zyskał nową funkcję i z powodzeniem może służyć jako kamper, co przekłada się na większość elastyczność podróżnika w ramach wyprawy.

„Jedną z podstawowych zalet samochodu elektrycznego jest znacznie wyższy komfort podróżowania, niż w jego spalinowym odpowiedniku. Pojazdy zeroemisyjne zapewniają praktycznie bezszelestną i pozbawioną wibracji jazdę. Kontrast odczujemy już podczas codziennych podróży do pracy, a w przypadku dłuższych wyjazdów, nie mówiąc już o wielotygodniowych ekspedycjach, różnica po wyjściu z samochodu będzie naprawdę znacząca. Najlepszym potwierdzeniem jest decyzja Marka Kamińskiego, który po przejechaniu ponad 16 000 kilometrów zamiast podróży samolotem postanowił drogę powrotną przejechać za kierownicą Nissana LEAF” – podsumowuje Dorota Pajączkowska, PR Manager marki Nissan w Polsce.

Druga część wyprawy #NoTraceExpedition rozpoczęła się 23 sierpnia w Tokio, a zakończy po około dwóch miesiącach w Polsce. Postępy Marka Kamińskiego można cały czas śledzić na Facebooku: www.facebook.com/MarekKaminskiExplorer/ oraz poprzez portal Traveler by ShareMap - https://traveler.sharemap.org/Marek_Kaminski_No_Trace_Expedition#V777, a także stronę internetową www.marekkaminski.com

Komentarze (1)

Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.

super, ze wyprawa sie juz skonczyla i wraca do Polski, tylko dlaczego dowiadujemy sie dopiero o wyprawie jak juz dotarl do celu, nic nie widzialem w internecie na ten temat, ostatnio Arkady Fiedler, zakonczyl wyprawe do Afryki, ale jechal Leafem pierwszej generacji... :)