Gdańsk spróbował zmienić uchwałę dotyczącą opłat w strefie płatnego parkowania celem uprzywilejowania aut elektrycznych i hybrydowych, jednak rezultat wprawia w konsternację

Lokalne media poinformowały niedawno, że Gdańsk zwolnił samochody elektryczne i hybrydowe z opłat za postój w strefie płatnego parkowania, a także przymierza się do zakupu w przyszłym roku czterech pojazdów i kilku terminali ładowania. Miesięczny abonament dla osób parkujących często w centrum wynosi 500 zł, a zatem tego typu przywilej mógłby mieć spore znaczenie.

Niestety artykuł [4] zasiał pewne wątpliwości o przydatności przywileju informując, że zwolnienie z opłat będzie dotyczyło tylko specjalnie wydzielonych stanowisk z terminalami ładowania. Dziś, gdy opublikowana jest już treść uchwały czytamy, że postój będzie darmowy: „na specjalnie wydzielonych stanowiskach postojowych w strefie płatnego parkowania” bez definicji wyjątkowości tychże miejsc (zapis ten jest w każdym bądź razie odmienny niż zwolnienia dla innych kategorii pojazdów „w strefie płatnego parkowania”).

Starając się połapać w gąszczu paragrafów nie pozostaje nic innego jak stwierdzić, że radni w Gdańsku dokonali zwolnienia użytkowników aut elektrycznych i hybrydowych z opłat za parkowanie na nieistniejących miejscach parkingowych (specjalnie wydzielonych - w domyśle z terminalami ładowania), a nie ogólnie w strefie. No chyba, że słowa „specjalnie wydzielonych” to tylko żart. No cóż.

W Gdańsku ponoć zarejestrowane są 24 pojazdy elektryczne i 15 hybrydowych - miejmy nadzieję, że któryś z właścicieli wykona eksperyment i sprawdzi na własnej skórze, co rzeczywiście uchwalili radni, a następnie podzieli się rezultatem.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że udostępnienie wszystkich miejsc parkowania w strefie byłoby znacznie skuteczniejszym bodźcem niż na przykład 10-wydzielonych, nawet z terminalami. W dodatku byłoby tańsze (brak konieczności zakupu terminali i stawiania nowych znaków) oraz rozsądniejsze (brak rezerwacji bardzo potrzebnych w mieście miejsc parkingowych wyłącznie dla niewielkiej liczby posiadaczy aut elektrycznych).

Warto w tym miejscu zauważyć, że Polska to kraj absurdami stojący. W Katowicach - należących do grupy Miast promujących samochody elektryczne - właściciel EV będzie zwolniony z opłat, ale tylko jeśli będzie zameldowany w Katowicach.