Aston Martin nie pracuje nad EV
Szef firmy Aston Martin widzi przyszłość w samochodach na wodór
Dr. Ulrich Bez - szef firmy Aston Martin - powiedział na targach we Frankfurcie, że technologia napędu elektrycznego nie stanie się użyteczna do 2020r., a ponadto jazda w rzeczywistym świecie pokaże jej słabe strony. Dlatego Aston Martin nie pracuje nad samochodami elektrycznymi. Podobno Dr. Ulrich Bez widzi przyszłość w samochodach z wodorowymi ogniwami paliwowymi.
No cóż... różne są spojrzenia na przyszłość motoryzacji - to niewątpliwie dobrze. Jakby jednak nie patrzeć, Aston Martin przyszłości będzie napędzany silnikiem elektrycznym.
Komentarze (6)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.
yarross
Na początku lat 90tych projektowano takie behemoty bez bufora, ale z mizernymi efektami - takie zastąpienie silnika spalinowego ogniwem przypominło przejście z powozów konnych na napęd spalinowy przez użycie sztucznego konia przebierającego nogami zamiast napędu kół
RaveN
Z pewnością trudniej będzie porównywać te dwa rodzaje pojazdów. Ciekawe czasy przed nami.
czlek
Dziękuję za powitanie.
Co do samej istoty sprawy to patrzyłem raczej na samochód od strony technicznej dotyczącej samego napędu, czyli wszystkich zalet jakie daje silnik elektryczny - brak skrzyni biegów, sprzęgła, smarowania olejem, hamowanie odzyskowe, wysoka sprawność, duży moment obrotowy itp, bo to moim zdaniem niesie ze sobą najwięcej pozytywnych zmian. Samo paliwo to tak jakby osobna sprawa i mając już zrobiony samochód w jednej technice (akumulatory lub wodór) można w razie czego łatwo się przestawić na drugą, bo 90% samochodu jest skonstruowane podobnie. Tak więc trzeba czekać co zyska większą popularność. Różnica będzie tutaj widoczna głównie ze strony użytkownika i zależy, co się ludziom bardziej spodoba i będzie bardziej opłacalne - już widzę oczami wyobraźni kłótnie na forach takie jak teraz są pomiędzy użytkownikami aut benzynowych i Diesli... hehehe :>
RaveN
Witaj czlek! Cieszę się, że czasem komentujesz różne wpisy ponieważ Twoje komentarze są bardzo merytoryczne.
Oczywiście masz dużo racji. Jednak różnica jest dosyć istotna - albo będziemy tankowali wodór albo ładowali akumulatory. Osobiście staram się być ostrożny jeśli chodzi o samochody z ogniwami paliwowymi i nie nazywam ich elektrycznymi. Także w zachodniej nomenklaturze rozróżnia się te pojazdy jako EV (BEV) i FCV.
Kwad_rat
Z drugiej strony Aston Martin jest marką dla kierowaną do ludzi konserwatywnych, więc nie posiadanie samochodu elektrycznego w ofercie nie powinno wpłynąć negatywnie na sprzedaż ich samochodów.
czlek