Akumulatorowa przyszłość Nissana na rozdrożu?
Nissan musi podjąć decyzję na temat typu akumulatorów stosowanych w samochodach elektrycznych oraz czy nadal będzie produkować je samodzielnie
Akumulatory to niewątpliwie najistotniejszy element samochodów elektrycznych, decydujący zarówno o osiągach jak i cenie całego pojazdu. W ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat akumulatorowej przyszłości Nissana, który dotąd używał ogniw litowo-jonowych LiMn2O4 (LMO) firmy Automotive Energy Supply Corp. (AESC), będącej spółką joint venture Nissana i NEC. Niewykluczone, że Nissan wkrótce zdecyduje się także na zakup ogniw od innych dostawców jak LG Chem.
Obaj partnerzy oprócz pierwszego zakładu produkcyjnego w Zama w Japonii posiadają także zakład w Smyrna w stanie Tennessee oraz w Sunderland w Wielkiej Brytanii. Łączne docelowe moce produkcyjne tych trzech obiektów miały według planów przekroczyć 300 tys. pakietów rocznie, ale jak wiadomo całkowita sprzedaż samochodów elektrycznych Nissana w ciągu blisko czterech lat wynosi ponad 135 tys. i niewiele więcej uwzględniając modele Renault z ogniwami AESC. Słabsze od pierwotnie zakładanych wyniki sprzedaży dosyć szybko skłoniły Nissana do anulowania budowy czwartego zakładu akumulatorów w Portugalii, a Renault ostatecznie nie zbudowało zakładu akumulatorów we Francji.
Co gorsze dla AESC, silna konkurencja ze strony LG Chem i ceny nawet o 15-20% niższe skłoniły Renault do wyboru LG Chem na dostawcę ogniw dla Renault Zoe i Renault Twizy. Wysoka różnica w cenie wydaje się znajdować potwierdzenie w różnicy kosztu wynajmu akumulatorów aut Renault z ogniwami LG Chem i AESC (wcześniejszy wpis). Niskie ceny LG Chem przyciągnęły także najszerszą na świecie grupę producentów samochodów. Dodatkowym ciosem dla AESC był upadek firmy Better Place i straty nawet 85 mln USD związane z modelem Renault Fluence Z.E. z akumulatorami AESC.
Firmy Renault i Nissan są prowadzone przez tego samego prezesa, a zatem skoro Renault zdecydowało się na wybór tańszego rozwiązania, dziwne byłoby aby Nissan trwał przy dotychczasowym rozwiązaniu. Niewykluczone, że japońska firma jest zbyt silnie uwiązana umowami z NEC oraz dopłatami/ulgami podatkowymi na budowę zakładów AESC, aby mogła łatwo wycofać się ze swojej strategii. Według źródeł koszt akumulatorów AESC przekracza 300 USD/kWh.
Cena na przyszłość ma wynosić 200 USD/kWh dla nowych akumulatorów NMC, o wyższych energiach właściwych. Według niepotwierdzonych informacji, produkcyjna wersja modelu Infiniti LE Concept ma otrzymać pakiet 60 kWh ogniw NMC, aby móc konkurować z Teslą III.
Komentarze (0)
Możliwość dodawania komentarzy jest dostępna jedynie dla zarejestrowanych użytkowników.